Data: 2002-03-25 13:28:38
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
Od: Marzena Fenert <m...@f...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 25 Mar 2002 12:09:04 +0100, podpisując się jako "MOLNARka"
<g...@h...pl>, napisałeś (aś) :
>Użytkownik "Marzena Fenert" <m...@f...net> napisał
>
>Szkoda Marzenka, że nie chciałaś podyskutować na ten temat na pl.soc.dzieci
>gdzie ta dyskusja się zaczęła (zresztą od mojego postu).
Staram sie unikac glebszych dyskusji tam.
Zaraz mnie polowa rozszarpie zywcem - jakas tam mniejsza tolerancja
panuje niz tutaj.
Zreszta sama wiesz - bo nie raz jedna z druga CI dokopaly, ze jak nie
masz dzieci to nie wiesz i siedz cicho - tu sie to nie zdarzylo -
prawda ?:)
no widzisz - jakas wieksza tolerancja tutaj jest.
Tam lepiej nie dyskutowac na powazne tematy bo zaraz Cie zglanuja
nazwa trolem, wyrodna matka itp ;)))))))))))))))))))
>> Nie poszłabym również na ślub i wesele na które byłabym zaproszona bez
>> dziecka - no ale ja mam takie a nie inne zasady.
>> I nie chodzi o to ze bym tego dzieciaka ciagnela na calonocne tance
>> przy muzyce typu "poszła Karolinka" czy inne mydełko fa ;)- bo na
>> pewno bym go nie wzięła.
>
>Czyli ... czy tak czy tak ... i tak byś nie poszła ;-)
>Ani jak by Cię z dzieckiem i TŻ zaprosili ani jakby zaprosili tylko dorosłą
>część rodziny.
No racja.
Poszlabym wtedy gdy moj syn podrosnie - na tyle by moc go spokojnie u
dziadkow zostawic czy tam z opiekunka.
Ale chcialabym aby na zaproszeniu widnialo i dziecko.
Oczywiscie od razu czytajac zaproszenie - powiedzialbym, ze
przyjdziemy bez dziecka, ale chcialabym aby ten dzieciak tam widnial i
byl zaproszony - tyle.
>> Chodzi tylko o uszanowanie przez osobę która mnie zaprasza tego że mam
>> TŻ, że mam dziecko .....czyli o uszanowanie mnie i mojej rodziny - bo
>> częściowe zaproszenie ja osobiście odbieram jako brak szacunku.
>
>Możesz tak to odbierać ... choć wiesz dobrze, że nie o to chodzi.
>Wesele jest imprezą dla dorosłych. Jest kosztowne. I co najważniejsze - jest
>najważniejszą imprezą dla młodych.
>Moga mieć o tym własne wyobrażenie i w tym ich wyobrażeniu nie muszą mieścić
>się dzieci. (Mówię za siebie - jeśli u innych dzieci były albo będą ...
>wszystko w porządku. Ja nie chcę żeby u mnie były).
>Nie spotkałaś się nigdy ze swego rodzaju "narzucaniem" stylu imprezy czy
>ubrania przez organizatorów (np. bal przebierańców, albo wszyscy na zielono
>w dzień św. Patryka). Wtedy też czujesz "brak szacunku" ? Że ktoś usiłuje Ci
>powiedzieć jak masz się ubrać ?
Nie - wtedy sie wkurzam i robie na zlosc :))))))))
przyklad - zrzedzenie tesciowej ze do slubu mam nie zakladac butow na
obcasie bo:
"Daniel jest nizszy i jak wy bedziecie wygladac"
skutek:
zalozylam takie obcasy, ze moja matka zdebiala widzac je na moich
nogach - dodam ze bylam w 8 miesiacu ciazy :))))))))))
Pozatym co innego bal przebierancow a wesele nie?:)
>"Narzucenie", że ta impreza jest bez dzieci ... jest kolejnym tego typu ;-)
>
>BTW jeśli kiedykolwiek zdarzy Ci się dostać zaproszenie 'bez dziecka' ...
>nie patrz na to jako brak szacunku ze strony organizatorów. Oni naprawdę tak
>nie myślą. Po prostu mają zupełnie inny punkt widzenia (najczęściej
>bezdzietny ;-))) i im dzieci rzeczywiście przeszkadzają.
ok :)))))))))))))
>> Uważam, że jeśli ktoś nie ma to tyle cywilnej odwagi by wręczając
>> zaproszenie prosto w oczy mi powiedzieć : "dzieci są zaproszone do
>> 21:00 a potem bawią się dorośli" czy coś w tym stylu to nie zasługuje
>> na to abym była na jego ślubie i weselu.
>
>Ależ ja mam odwagę cywilną ... mówię prosto w oczy, że impreza jest
>całkowicie dla dorosłych ;-)))
Ale ja nie o Tobie. Ja tak ogolnie.
>Rozumiem, że takie postawienie sprawy - szczerze, bez owijania w bawełnę i z
>zapewnieniem, że nie chodzi o brak szacunku - Ty także odrzucasz ?
Nie takiego nie.
Ale w obecnej mojej sytuacji bym nie poszla bo dzieciak za maly i nie
mam go jak zostawic - pozatym jego niezaklocony sen jest dla mnie
chwilowo wazniejszy niz Twoje wesele (zakladajac ze mnie zapraszasz),
a gdyby byl juz duzy i udaloby mi sie zalatwic dla niego opieke -
oczywicie przyszlabym. Ale gdybys byla moja bliska rodzina i zaprosila
mnie bez dziecka to bym nie przyszla.
Pozatym co innego jesli ktos ma odwage jasno i wyraznie postawic
sprawe - a malo osb tak czyni niestety.
Marzena
|