Data: 2002-03-26 11:05:11
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
Od: "toporek" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marzena Fenert" <m...@f...net> napisał w wiadomości
news:c27u9ukvs72us2e5eoc8h48fcoc4ad4rde@4ax.com...
> Nie generalizuj - mówimy cały czas o MAŁYCH DZIECIACH.
> A nie już rozmnożonych moich dzieciach.
Ale przecież ja zapytałam się pisząc pierwszy raz czy Twoje zdanie dotyczy
sytuacji obecnej - masz małe dziecko czy całego życia czyli, że uważasz że
Ty masz być zapraszana i z dorastającymi, dorosłymi dziećmi. Dla jasności
zapytałam się i odpowiedziałaś: "Zasady to zasady - obowiązują przezcałe
życie.
Przynajmniej u mnie - ja mam pewne zasady których nie łąmię, nie
naginam itp.
, że jak zasada to na całe życie". Dlatego zdziwiłam się i pytałam dalej jak
to widzisz.Chyba się niezrozumiałyśmy. Ja sama mam małe dziecko - 2 lata,
pracuję poza domem na cały etat i dlatego niechętnie zostawiam córcię w
pozostałym czasie. Rozumiem więc Twój punkt widzenia co do zapraszania z
małymi dziećmi, ale w tym momencie pytam jakie jest Twoje zdanie co do
dorastających dzieci, dorosłych, z którymi niekoniecznie jesteśmy związani.
>
> Posłuchaj - ja napisałam jak ja się czuję, co ja myślę - i nie bardzo
> rozumiem dlaczego tak razi Was moje zdanie?
Nie razi, tylko budzi zainteresowanie, a po to jest taka grupa żeby poznawać
zdania i punkt widzenia innych osób, także tych myślących odmiennie :-))
> A teraz pobujajmy w oblokach:
> wiesz jakie mam zasady (ktore mimo wszystko uwazasz za idiotyczne),
> jestes moja bliska przyjaciolka, taka od serca.....nawet moje zasady
> którymi kierujęsięw życiu nie przeszkadzają CI kochaćmnie jak siostrę
> i co?
> zaposisz mnie na wesele bez dziecka wiedzac ze neguje takie
> "zapraszanie" i pomimo tego ze pragniesz mojej obecnosci na tak waznej
> dla CIebie uroczystosci - mnie nie bedzie bo ....wiadomo. Czy tez moze
> nie zaprosisz mnie wiedzac i znajac nie swietnie i te moje zasady?
Jeżeli byłabyś moją przyjaciółką to zapraszam Ciebie wraz z całą Twoją
rodziną (nawet z piątką dzieci :-)) i to nie dlatego, że wiem że chodzisz
tylko z dziećmi lub wcale, ale dlatego, że ja tak uważam tzn. że rodzina to
rodzina i ona powinna decydować w jakim składzie wystąpi. Ale jeżeli byłabyś
moją ciocią, z Twoimi dziećmi nie mam wiele wspólnego to kieruję zaproszenie
do Ciebie, nie obejmując zaproszeniem dzieci i nie martwię się, że nie
przyjdziesz, bo jeżeli Ty wolisz stroić fochy to znaczy, że nie masz do mnie
zbyt dobrego stosunku. A w ogóle to ja na siłę nikogo nie zapraszałam, bo
sama też nie lubię się tłumaczyć dlaczego nie przyjdę na wesele.
pozdrawiam
EWa
|