Data: 2002-10-06 18:08:46
Temat: Re: jablka "gwozdziowane"
Od: waldemar z domu <w...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
Magdalena Bassett wrote:
[ciach]
>
> Czekam, az sie ktos naukowo wypowie - czy to w ogole jest mozliwe, ze te
> jablka "przejda" zelazem, takim wlasnie, jak organizm potrzebuje? Czy to
> jest to samo zelazo? Cos mi sie wydaje, ze to jest sposob Cioci
> Wikci...no ale niech jakis chemik czy lekarz sie wypowie.
ja nie chemik ani lekarz, ale trochę poczytałem i wygląda na to, że możliwe
jest, że się tam trochę wchłanialnego żelaza pojawi, ale problemem może być
jego ... wchłonięcie :-) Jako, że brak żelaza jest bardziej problemem
kobiet niż mężczyzn, nie interesowałem się tym zbytnio.
Niedobór żelaza powstaje na ogół na skutek niemożności jego przyswojenia
(brak pewnych enzymów, niemożliwość redukcji żelazo III -> żelazo II), a
nie braku związków żelaza w pokarmie. Można wrąbać całą podkowę, nawet bez
konia, a mieć niedobór żelaza.
Ja tam wolałbym farbowane oliwki od gwoździ w jabłkach, ale jak komu
smakuje, to nie mam z tym problemu. Tylko bierz gwoździe bez niklu i
chromu, bo możesz sobie zaszkodzić. Aha, trzeba je też wyciągnąć przed
zjedzeniem, inaczej grozi to poważnym okaleczeniem przełyku i żołądka.
Waldek
|