Data: 2010-07-03 23:49:50
Temat: Re: kazanie o znakach nietrwałości
Od: "zazolty" <r...@x...op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:i0ob1c$sp0$1@news.onet.pl...
> ciało - nie jest ja - bo nie można powiedzieć ciału by było takie bądź
> inne
>
> zgadzacie się z tym?
>
> to samo z uczuciami, z świadomością, z postrzeżeniami, z formacjami
>
> czy wobec tego Budda utożsamia ja z wolą? ciało nie zależy od mojej woli
> (oddychanie, procesy ustrojowe, bicie serca,) ale Budda mówi że wola też
> jest częścią formacji, które z kolei on uważa za nie-ja; ale czy w takim
> razie jego celem nie jest pokazanie, że naprawdę nie ma żadnego ja? to ma
> być wolność?
Chłopie, to jest pl.sci.psychologia, nie pl.soc.religia.
A formalnie kwestię istnienia - nie-istnienia ja należy traktować
wyłacznie jako motyw dla własnej osobistej refleksji, a nie
jako temat do rozważań na publicznym forum.
Równie dobrze mozesz sobie rozważać, czy cierpienie
istnieje czy nie - i nawet dojść do wniosku, że nie istnieje.
A potem ciężko zachorować i umrzeć - w wielkim, 'nieistniejacym'
cierpieniu.
Mozesz też wziąć środek przeciwbólowy, upić się i położyć się spać
- to również dobry 'dowód' na to, że 'ja' nie istnieje.
|