Data: 2010-07-04 00:41:50
Temat: Re: kazanie o znakach nietrwałości
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-07-04 02:29, hss pisze:
> Piotrek Zawodny<p...@o...pl> napisał(a):
>
>> W dniu 2010-07-04 01:49, zazolty pisze:
>>>
>>> Uşytkownik "Piotrek Zawodny"<p...@o...pl> napisa�w
>>> wiadomo�i news:i0ob1c$sp0$1@news.onet.pl...
>>>> cia� - nie jest ja - bo nie moşna powiedzie�cia� by
byĹ� takie bÄ�Ĺ
>> ş
>>>> inne
>>>>
>>>> zgadzacie si�z tym?
>>>>
>>>> to samo z uczuciami, z �iadomo�i� z postrzeşeniami, z
formacjami
>>>>
>>>> czy wobec tego Budda utoşsamia ja z wol� cia� nie zaleşy od
mojej
>>>> woli (oddychanie, procesy ustrojowe, bicie serca,) ale Budda mĂłwi Ĺźe
>>>> wola teş jest cz��i�formacji, które z kolei on uwaşa
za nie-ja; ale
>>>> czy w takim razie jego celem nie jest pokazanie, şe naprawd�nie ma
>>>> şadnego ja? to ma by�wolno��
>>>
>>> Ch�pie,(...)
>>
>> i nie nazywaj mnie ch�pem
>>
> Jesteś chyba lekko przewrażliwiony. Budda się nie sprawdza w wyciszeniu?
> "Chłop" to potocznie "facet" -czyli mężczyzna, takie sympatyczne określenie
> zamiast "Pan". Ma cię nazywać babą? A może jednak pisać per Pan?
>
Możliwe, że jestem przewrażliwiony, natomiast Ty niewątpliwie nie masz w
sobie tyle miłości, o jakiej mówisz. Gdybyś była uważna i nie chciała
mnie zaczepiać, zauważyłabyś, że kolega zażółcony użył słowa "chłopie"
by z góry poklepać mnie po ramieniu i pouczyć, jak to nie wolno o tym
mówić publicznie. Po co Twoja wstawka z "babą"? Niech mnie w ogóle nie
nazywa, tylko wypowiada się merytorycznie. Natomiast co do mojego
wyciszenia... Po co o tym mówisz? Nie jestem doskonały, rozmawiam o
nauce Buddy i nie jestem zobowiązany, by być całkowicie wyciszony.
Pozwól mi też samemu odczytać i odczuć to, co czuję, gdy słyszę jego
"chłopie" i proszę, nie tłumacz mi, że znaczy to "facet". Proszę Cię,
nie baw się w nauczycielkę. Bo w Polsce bardzo dużo jest już
nauczycieli. I jeśli chcesz wiedzieć i lepiej zrozumieć, to użył on
"chłopie" także po to, by z góry zaczepić mnie i pouczyć, że niby
psychologiczne forum nie nadaje się do poruszenia tej kwestii. O czym
później napisałem mu, co o tym sądzę, że jest to nonsensem. "Dusza" jest
pojęciem religijnym, metafizycznym. Pochodzi z nauki Platona i w greckim
tekście ewangelii występuje jako życie samo. Podział nauk obecnie jest
często techniczny i arbitralny, zakresy dziedzin jak religia i
psychologia mogą się pokrywać. Tak jest zwłaszcza jeśli chodzi o
buddyzm, bo tam dużo mówi się o emocjach. I jeśli chcesz, możesz pisać
do mnie per Pan, jeśli oczywiście nie będziesz tego robiła złośliwie. A
raczej będzie odtąd to złośliwe. Więc proszę Cię, jeśli możesz, nie pisz
do mnie per Pan.
|