Data: 2007-05-13 22:27:32
Temat: Re: kieszonkowe dla 6 latki
Od: "Dorota ***" <d...@W...op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Co znaczy "zbierają"?,
> U nas nie ma zwyczaju dawania pieniędzy na urodziny, czy inne okazje, więc
> dziecko nie ma jak "uzbierać", stąd mój pomysł kieszonkowego.
Jak zbierają moje dzieci:
1. resztki groszy (po zakupach, lub walających się po domu np.w łazience
przy sprawdzaniu kieszeni TZ w spodniach do prania itp.)
2. zamiast czipsów, lodów - mama, mogę do skarbonki?
3. prawie zero zakupów w sklepiku szkolnym
4. u nas jest jednak zamiast zabawki - dawanie niewielkich kwot pieniędzy na
urodziny (tylko urodziny- na imieniny, Dzień Dziecka, Mikołaja -słodycze,
pod choinkę - prezenty drobne, czasem własnoręcznie robione, czasem
spełnienie marzeń).
Raz było tak, że powiedziałam (wzorem mojego brata - mój bratanek miał wtedy
z 17 lat), że jak mój syn marzący o drogim zakupie (akurat chodziło o
cyfrówkę) uzbiera na połowę, to ja drugą dołożę. Nie przewidziałam, że syn
poinformuje całą najbliższą rodzinę (25 osób) o postanowieniu "mądrej" mamy.
I tak w jakieś 2 miesiące uzbierał prawie 400 zł (co prawda z udrodzinami,
ale jednak), no i matka musiała dołożyć na aparat :-D. Od tej pory zasada ta
została anulowana.
5. zarabianie - sprzedawanie głównie owoców (z działki, z lasu) do sklepików
osiedlowych lub punktów skupu (tu wielka pomoc rodziców ;-)
6. sprzedawanie puszek i makulatury (55 puszek/kg/4,5 zł, makulatura 5 gr
/kg) - też z pomocą rodziców ;-), choć dawno my , dorośli, przeliczyliśmy,
że niezbyt się nie kalkuluje :-D, ale liczy się intencja
7. czasem drobne "na loda" wpadają od ciotki i wujka mieszkającego
niedaleko - mogą wybrać- czy do skarbonki, czy kupują sobie coś od razu
8. mama i tato czasem wrzucą coś do skarbonki bez wiedzy dzieci, zwłaszcza,
jak nie ma okazji pt. urodziny.
Tyle na szybko przyszło mi zmęczonej komunijnym przyjęciem głowy.
Doroteńka (jakie ładne zdrobnienie, prawda ;-)
|