Data: 2003-03-22 16:23:40
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Od: "Iluzja" <i...@g...nimfomanka>
Pokaż wszystkie nagłówki
"LPoD" <c...@p...irc.pl.wytnij.pfff>...
> Ach, ciekawe, skąd wiemy, do czego stworzeni są mężczyźni.
> Jesteśmy bogami? ;)
Ach, więc wiemy, do czego nie są stworzeni, za to są do tego stworzone
kobiety. Jesteśmy bogami? ;)
> Widzę tu jednak jakąś niekonsekwencję, bo
> kobiety będące sędziami jakoś z reguły przyznają opiekę
> nad dziećmi matce - nie patrząc na to, że ta matka
> jest alkoholiczką i dziwką.
Chciałabym zauważyć, że między innymi o zmianę takiego stanu rzeczy starają
się feministki...
> Z drugiej strony, jakoś nie przychodzi feministkom do głowy,
> że kobiety są stworzone do służby wojskowej, i nie obarczenie
> ich tym chlubnym obowiązkiem wobec ojczyzny, zarezerwowanym
> jedynie dla mężczyzn, jest skrajnym przejawem seksizmu!
Kiedyś chciałam iść do wojska. Niestety, musiałam to sobie wybić z głowy. ;>
Również i zmiany takiej sytuacji są celem feministek, o ile dobrze się
orientuję. Ktoś tu proponował 'G. I. Jane', również polecam do obejrzenia.
Swoją drogą jakież to urocze - zabronić babom odbywania służby wojskowej, a
potem czepiać się, że one tego nie chcą. ;> Chcą, chcą. Na emeryturę też chcą
iść wtedy, kiedy faceci. Ale łatwiej tego nie zauważać... ta druga strona
medalu to chyba Ci nie wyszła. ;)
A że służba wojskowa w Polsce jest idiotycznie zorganizowana, to inna
sprawa...
> W ogóle wymowa tego artykułu przypomina mi
> płomienne przemówienia wodzów rewolucyjnych
Może dlatego, że próby nawiązania normalnej rozmowy spotykają się z
traktowaniem 'a cóż to za fanaberie'? Przykre, że o tak oczywiste i logiczne
rzeczy, jak prawo do wykonywania takiej pracy i pobierania za nią takiej samej
pensji, trzeba aż walczyć.
> i w zupełności
> zgadzam się z jednym z moich wykładowców: jestem zwolennikiem
> idealizmu wszędzie, tylko nie w polityce.
Aha. A baby do garów, bo swiat nie jest idealny? Łatwo Ci to mówić, bo jesteś
facetem i Tobie nie odmówią pracy, 'bo pani ma za mało siły a zresztą pójdzie
zaraz na macierzyński' - jak usłyszała moja znajoma. Tobie ciotki nie będą
mówić, że 'jak się nie nauczysz gotować, to żaden facet cię nie zechce', a
przecież 'baba bez faceta to jakaś nienormalna chyba jest' - takie uwagi
słyszałąm osobiście. Wiesz - mając te prawa, których kobiety nie mają, łatwo i
przyjemnie się teoretyzuje czy wyśmiewa feministki. Jak to mawiają - syty
głodnego nie zrozumie... no bo taka baba przecież zawsze może zostać w domu i
gotować mężowi obiadki, nie? Więc o co jej chodzi?
--
Iluzja.
|