Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!mimuw.edu.pl!news.mimuw.edu.pl!news.internetia.pl!newsfeed.gazet
a.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Kasia M." <d...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: kobiety i przemoc
Date: Thu, 5 Dec 2002 12:57:08 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 92
Message-ID: <asnif4$khr$1@news.gazeta.pl>
References: <askkmv$jtj$1@news.tpi.pl> <M...@n...onet.pl>
<6...@p...google.com>
<M...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 132.230.90.115
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.gazeta.pl 1039093028 21051 172.20.26.237 (5 Dec 2002 12:57:08 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 5 Dec 2002 12:57:08 +0000 (UTC)
X-User: dunia77de
X-Forwarded-For: june.kis.uni-freiburg.de
X-Remote-IP: 132.230.90.115
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:26998
Ukryj nagłówki
Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> napisał(a):
> Tak, ale nie wszyscy sa katolikami to raz
teoretycznie ok. 92%, a poza tym nie odmawia sie (nie moge powiedziec, ze w
100% bo oczywiscie nie znam wszystkich przypadkow) pobytu w takich domach
kobietom, ktore nie sa katoliczkami
>, po drugie wiele osob
> utozsamia religie z lokalnym ksiedzem - jednoczesnie jest szereg ksiezy
> ktorzy maja naprawde gdzies to co mowia ludzie i nie chca sobie robic
> "klopotow" i zbywaja takie problemy poradami w stylu - "cierpienie jest
> cnota" - to fakty a nie moje podejrzenia.
a to juz jest bardzo przykre, ale to jest moim zdaniem wina bycia
nieodpowiednim czlowiekiem na nieodpowiednim miejscu, co w przypadku ksiezy
zdarza sie az nazbyt czesto.
> Religia ma do tego to ze niestety nie przystaje do swiata nas
> otaczajacego i utrudnia wiele decyzji.
roznie bywa. jednym ulatwia, innym utrudnia. zalezy, jak na to patrzec.
niektorych nawet utrzymuje przy zyciu, a wiec nie krytykuje zadnej religii,
choc moj stosunek do tego typu spraw jest ambiwalentny.
>
> > > - bo co ludzie powiedza (na temat bitej - nie że dobrze zrobiła, ale że
> > > na pewno co było na rzeczy bo to przeciez dobry facet tak ogolnie jest)
> >
> > o tym akurat kobiety w takich sytuacja przewaznie nie mysla, chca
> > raczej ratowac siebie i dzieci, jesli juz sa zdesperowane
> > poza tym, wiele z nich jest maltretowane przez nie-mezow i tutaj twoj
> > argument w ogole nie dziala.
>
> znam kobiety ktore ze zwiazku wyjsc nie
> chcialy wlasnie ze wzgledu na opinie. Akurat w tym przypadku to nie bylo
> malzenstwo. Wiec jednak argument dziala.
to jest mi sobie rzeczywiscie trudno wyobrazic. bo z jednej strony, jak tu sie
ciagle pisze, nie ma ponoc tolerancji dla par zyjacych bez slubu. jesli
rzeczywiscie by tak bylo, to rodzina i znajomi tej kobiety powinni skakac z
radosci, ze juz nie jest taka bezbozna, czyz nie ?
>
> > > - podam przyklad - mojej zonie jej wlasni rodzice by nie uwierzyli jakby
> > > im wmawiala ze ja bije.
no to wspolczuje zonie. moi rodzice kochaja mojego meza jak syna, ale w takiej
sytuacji uwierzyliby po prostu mnie.
ale brak zaufania w stosunkach dzieci - rodzice to juz inny temat.
> > owszem jest sporo takich miejsc, ale kobiety nie sa poinformowane.
> > poza tym, wiele z nich nie ma konkretnego zawodu ani praktyki w pracy,
> > bo w wieku 17 lat lapaly meza "na ciaze" (tak, tak, ciagle to jeszcze
> > pokutuje...)
> > ale to juz inna bajka.
>
> Ile mozna mieszkac w takim miejscu? jak myslisz jak dlugo bys tam
> wytrzymala, majac w perspektywie brak pracy - pieniedzy, zajmowania sie
> dziecmi itd... Znowu - to nie argument do wszystkich. Wiem, ze brak
> informacji to tez problem. Ale i tak miejsca nie starczy dla wszystkich,
> i to jest "chwilowe" miejsce, tam nie bedzie sie zyc nascie lat. I to
> tez jest problemem.
zagdzam sie. to jest tylko sposob "na przeczekanie", ale ja sie ciesze, ze
takie miejsca istnieja, bo 15 lat temu nie bylo ich wcale. i to juz jest
postep.
wazne jest, aby kobieta musiala sobie umiec sama poradzic, czyli aby zdobyla
jakis zawod, umiejetnosci.
ja bym w nie wytrzymala dlugo ani w takim miejscu, ani z takim mezem, to juz
kwestia tego, ze potrafie sobie w zyciu poradzic i nauczona bylam, ze nie
powinnam byc calkowicie zalezna od mezczyzny.
poza tym - coz mozna lepszego tym kobietom zaproponowac ?
czy znasz lepsze wyjscie ?
> A godzenie sie z sytuacja, to nie jest pewnego rodzaju jej akceptacja ?
pewnego rodzaju.
> K., ktory tez zna kobiety ktore mialy tego typu klopoty.
niestety wielu z nas je zna :(
K. M.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|