Data: 2012-04-14 19:02:54
Temat: Re: kompostownik, parę pytań
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka napisała:
>>>>>> Może ja się na tym nie znam zbyt dobrze, ale czy to nie tak,
>>>>>> że świeżo skoszona trawa pachnie skoszoną trawą, a dopiero
>>>>>> jak wyschnie, pachnie sianem?
>>>>>
>>>>> Tyle ze kompostowana prawidłowo trawa nie ma prawa wyschnąć
>>>>> - ma "zgliwieć".
>>>>
>>>> Tym bardziej zasadne jest pytanie, czym podczas tego procederu
>>>> pachnie.
>>>
>>> Nie pachnie, tylko śmierdzi, chwilami bardzo nieciekawie zresztą
>>> - kiedy jest w grubej warstwie.
>>
>> A to ciekawe. Kiedyś też miałem kompost, i on mi bardzo nie śmierdział.
>> Ale może wąchałem nie w tych chwilach co trzeba.
>
> Podczas upałów - śmierdzi, bo się grzeje, fermentuje i uwalnia metan,
> białko rozkłada się na siarkowodór i inne. Oczywiscie w warunkach
> beztlenowych, czyli póki leży w zwartej warstwie.
Metan jest gazem bezwonnym, więc do "bo" ma niewielkie zastosowanie.
Z tym siarkowodorem, to też bez jaj -- siarki w trawie tyle, co kot
napłakał. Teraz w rolnictwie modne sianokiszonki. To te takie okrągłe
bele obciągnięte folią. W środku jest mokre trawsko, co się kisi
gdy słońce na to świeci. Ale gdzie tym pigułom konkurować zapachem
z gomółkami sera!
>>>> Że zgliwiałym serem -- w to nie uwierzę.
>>>
>>> A żebyś wiedział, ze bardzo podobnie.
>>
>> To chyba jak taką trawę owca zeżre, albo inna krowa, a później
>> z tego ser zdrobią.
>
> Nie, ale zachodzą procesy podobne, jak w krowim żołądku.
Hmm... ja wiem, żołądki w serowarstwie zastosowanie mają. Ale wszelako
nie jest tak, że ser z krowiego żołądka wychodzi. I on z mleka robiony,
nie z trawy.
Jarek
--
TU SIĘ ROBI SER DLA ZSRR
|