Data: 2002-02-18 17:41:27
Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "ania" <p...@f...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ituś napisał(a) w wiadomości: ...
>> Oświećcie mnie. Czym się różni zalegalizowany konkubinat od ślubu
>> cywilnego? Pytam jak najpoważniej.
>>
>Brakiem opłaty za 'rozwód'.
>
I tak naprawdę, to bedzie chyba jedyna różnica. Ale nie na pewno. Bo,
załóżmy: Pan A zalegalizował konkubinat z panią B. Po jakimś czasie chce od
niej odejść do pani C. I co wtedy?
Jeżeli nie chce legalizować z panią C konkubinatu, to nie musi, ale nadal
pozostaje w legalnym konkubinacie z panią B, ktora, według niektorych z was,
wciąż po nim dziedziczy i może odwiedzać go w szpitalu. A pani C? A figę?
No więc pani C sie to nie podoba. Panu A też nie bardzo. Chciałby
zalegalizować konkubinat z panią C i przenieść na nia prawa pani B.
No i jak ma to zrobić?
Chyba musi jakoś zdelegalizować konkubinat z panią B. I byc może
delegalizacja konkubinatu bedzie miała inną nazwę niż rozwód, ale do czego
się sprowadzi? Do jakiegoś rozstrzygnięcia kwestii podziału majatku i opieki
nad dziećmi. I kto qwie, czy nie będzie to rozpatrywane w sądzie.
A ponieważ za wszystkie sprawy we wszystkich urzędach trzeba płacić, to i za
delgalizację konkubinatu, przynajmniej znaczki skarbowe.
Bo jeżeli pan A zalegalizuje konkubinat z pania C, a nie zdelegalizuje
uprzednio zalegalizowanego konkubinatu z panią B to kim zostanie?
BIKONKUBIGAMISTĄ?
A to może nawet będzie przestępstwo.
W ramach naszych scholastycznych rozważań oczekuję pomysło na temat czym
będzie różnić się delegalizacja konkubinatu, ktora z moich logicznych
wywodow wydaje się konieczna, od rozwodu?
Ania
|