Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.atman.pl!not-for-mail
From: Karol Y <k...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: [koszmarnie dlugie] Nie lubimy się, ale ciebie chcę
Date: Mon, 27 Mar 2006 01:38:39 +0200
Organization: ATMAN
Lines: 52
Message-ID: <e078m0$2mgl$1@node3.news.atman.pl>
References: <b...@s...bonum>
<9we181jeclll$.15fhaosbul0ho.dlg@40tude.net>
<79ehq77msldo$.dlg@summum.bonum>
NNTP-Posting-Host: staticline3217.toya.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node3.news.atman.pl 1143416320 88597 217.113.238.101 (26 Mar 2006 23:38:40
GMT)
X-Complaints-To: a...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 26 Mar 2006 23:38:40 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 1.5 (Windows/20051201)
In-Reply-To: <79ehq77msldo$.dlg@summum.bonum>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:340929
Ukryj nagłówki
> Nie do końca. Obiektywnie rzecz biorąc jestem przeciętnej urody (...)
Tez tak mysle o sobie, ale jak Ty to oceniles? Dlatego, ze nikt Ci nie
powtarza, ze jestes przystojny, dlatego ze dziewczyny nie lataja
wianuszkiem za Toba?
> Żadna osoba, tak sama z siebie, nie powiedziała pozytywnego
> zdania o mojej urodzie.
Mnie sie zdarza, ze mowia, a nawet mam wrazenie, ze sie mna od czasu do
czasu jakas dziewczyna bardziej zainteresuje, ale i tak mysle, ze
wszystkie udaja, ze jestem brzydki i w ogole nie zasluguje na zadna.
> (...) czasem idąc po chodniku słychać jak jakieś
> dziewczyny się śmieją, nie wiem z czego, ale odbieram to do siebie, że to
> śmiechy z mojego powodu. (...)
Mnie tez to strasznie wkurza jak wyprzedze kogos idac chodnikiem, albo
stoje obok i uslysze jakies smiechy/chichy. Dawniej mnie to strasznie
krepowalo, a dzisiaj (odkad cwicze na silowni) mam ochote sie po prostu
odwrocic i przylozyc - chodzby byly to i dziewczyny.
Dodajac na marginesie to kiedys w gimnazjum podbilem oko jednej takiej,
po tym jak mnie uderzyla swoimi "piasteczkami" w glowe. To byl jeden
jedyny taki raz, wstydze sie tego i nie opowiadam nikomu, a zaczepiac
sie dziewczynom zwyczajnie sie juz nie daje.
> Może to wynika z
> tego, że w wieku przedszkolnym i w 3 pierszych klasach podstawówki byłem
> nieco otyły, czasem dzieciaki mnie przezywały od grubasów (...)
Cos o tym wiem...dzisiaj na ponad przecietna wysportowany ze mnie gosc,
ale nie robie tego dla nikogo jak dla samego siebie. Przyjalem, ze
zawsze bede brzydki, nieciekawy i w ogole nieatrakcyjny, ze nie uda mi
sie niczego wielkiego osiagnac chodzbym bardzo sie staral i tak jest
najlepiej. Nie zadaje sobie pytan, czy juz mi sie udalo? Czy juz
doszedlem do poziomu jaki oczekuja ode mnie inni? Pracuje dalej, a meta
jest nadal tak samo daleko. Troche to przygnebiajace, ale lepsze to niz
sie poddac, nie robic nic i przyznac racje im wszystkim.
Dzisiaj jestem w zwiazku z dziewczyna, zapewnia mnie i stara sie jak
moze, zeby pokazac ze jej na mnie zalezy. Ja ja tez zapewniam, ze zalezy
mi na niej (bo tak wlasnie jest), snujemy wspolne daleko idace plany i
wydaje sie byc wszystko w porzadku...przynajmneij staram sie jak moge,
by tak wlasnie bylo/myslala ze jest, ale ja i tak bede wiedzial swoje.
Wiem, ze ona udaje, ze to nie mozliwe zebym mogl sie podobac
ktorejkolwiek dziewczynie, zeby komus na mnie zalezalo. Tylko nie wiem
jeszcze po co oni wszyscy to udaja :| Jak czegos ode mnie chca niech
powiedza wprost, dam im to i przestana mnie oszukiwac.
--
Pozdrawiam Mateusz Bogusz
|