Użytkownik efka <m...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9liknb$gdn$...@n...tpi.pl...
[...]
> > Mnie strasznie korci kuchnia otwarta na swiat (musowo z jakims maly
> > barkiem - na pewno malo funkcjonalny bajer szczegolnie w typowym
dokmku
> > rodzinnym - ale moze sie myle) , chyba dla tego ze u rodzicow jest
duza
> > kuchnia zamknieta i faktycznie zycie toczy sie glownie w kuchni.. ale
z
> > drugiej strony znajac swoj zapal do porzadkowania... (strach sie bac
;)) )
Tu właściwie jest zawarta odpowiedź. Jaki prowadzisz styl życia?

[...]
> U nas jest to samo :-)
> Dlatego tez pytam, czy to rzeczywiście jest dobre rozwiązanie.
[...]
Otwarta kuchnia jest dobra jeśli odżywiasz się poza domem w stołówkach lub
w knajpach a w domu gotujesz tylko herbatę i odgrzewasz w mikrofalówce
gotowe potrawy. Jeśli gotujesz [bigos lub flaki albo zupy], smażysz [ryby
i kotlety] i często pieczesz mięsa zrezygnuj z otwartej kuchni. Zapach
potraw będzie się rozchodzić po całej chałupie i jest to uciążliwe. Byłem
w takiej jednej kuchni ok. ~30 połączonej z otwartym [pustka] salonem ~50
[w sumie >200 mkw na dwóch poziomach] i powiem ci, że za żadne pieniądze
bym sobie czegoś takiego nie sprawił. Zapachy błyskawicznie rozchodziły
się po całym mieszkaniu. Dobrze jeśli są miłe gorzej jak śmierdzi.
pozdr. Jerzy
PS
Ale jestem za kuchnią połączoną z pokojem dziennym [ze stołem jadalnym]
pod warunkiem, że są oddzielone od pozostałych części mieszkania.