Data: 2003-10-09 08:33:43
Temat: Re: napoleonek
Od: Maria <m...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Monika Biermann wrote:
> Jakos widze, ze raczej sie kupuje napoleonka (zostaje przy "ten" i
> "napoleonek") niz go piecze. No coz, pozostaje mi tylko wyprobowac. Zrobie
> krem budyniowy wedlug przepisu mojej mamy, kupie ciasto francuskie i
> zobaczymy co z tego wyjdzie.
Moja babcia robila najlepsze kremowki jakie w zyciu jadlam. A jesli
chozi o krem, to byl budyniowy: mleko gotowane z zoltkami (duzo),
cukrem, wanilia i maka.
W Krakowie pyszne (IMO) kremowki sa w Czarodzieju, gdzie na kremie
budyniowo-zoltkowym jest warstwa bitej smietany i dopiero przykryte
francuskim ciastem. Bardzo dobre.
Pozdrawiam
Maria
|