Data: 2005-09-09 14:27:33
Temat: Re: no nie moge:-/
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sowa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dfs2k3$cvq$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
> news:43216da7$0$6487$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
> > Nie mają. To, co JA myślę, mówię i piszę, nie ma takiego
wydźwięku.
> > To, co TY interpretujesz - może i ma. Ale to już jakby inna
> > płaszczyna. No chyba, że wiesz lepiej, co ja myślę.
>
> To co piszesz, bo tylko z tym mam styczność, miało jednak jakiś nie
taki
> wydźwięk, być może było to niezamierzone.
> Nie tylko ja t tak odczułam zresztą.
Widocznie każdy widzi to, co chce. Albo co potrafi. Albo jak mu miarki
wystarcza...
Dla mnie to, że ktoś ma inne poglądy, inny światopogląd, inny system
wartości i inny kolor kafelków w łazience nie oznacza, że jest głupszy
i gorszy ode mnie. Jest inny. I nie widzę powodu, żeby udawać, że inny
nie jest. Ani pisać, że jest głupi. Bo nie uważam. Ale co inni
wyczytają z tego co piszę, to już zależy od ich miarki, bo jak
wiadomo, każdy ma swoją...
>
> >, nie wierzę, żeby udało mi się
> > nawiązać konstruktywną dyskusję akurat z Tobą. Z całym szacunkiem,
bez
> > podtekstów i bez urazy.
>
> Jak na razie było całkiem konstruktywnie jak na gadki w Usenecie,
mam raczej
> wrażenie, że właśnie to jest w tej dyskusji problemem. Wyjście poza
> stereotyp :"A bo u Was to Murzynów biją w kościele".
Tak napisałam? Chyba nie, bo bywam na tyle rzadko w kościołach, że
nawet nie wiem czy tam jacyś Murzyni bywają ;-)
Natomiast nadal twierdzę, że usenet nie jest miejscem na kontynuowanie
dyskusji "a dlaczego tak", bo o ile dotąd padły bardzo ogólne
stwierdzenia, które nie powinny nikomu krzywdy czynić, a już parę osób
chętnie by mnie widziało na stosie, o tyle pogłębiona dyskusja
zaczęłaby ocierać się o argumenty, których bez wprowadzenia, ustalenia
pewnych zasad i przede wszystkim dogadania się, że wszyscy te
argumenty, jakie by nie były (poza biciem Murzynów i opętaniem przez
Szatana powiedzmy ;-)), chcą usłyszeć - tak po prostu w eter puszczać
się nie powinno. Moim zdaniem przynajmniej. Dlatego o ile nie mam
oporów przed tego typu dyskusjami w realu i w kilka osób, o tyle na
grupach robić tego nie będę. Bo nie. Mam nadzieję, że nie będę musiała
więcej tego tłumaczyć.
Agnieszka
|