Data: 2006-02-08 11:14:08
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lila" <H...@H...Com> napisał w wiadomości
news:dscim3$vjl$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
>
> On nie doszukiwal sie wartosci duchowych w oraniu, on mówił o
> przyjemności czerpanej z tego, ze sam/sama potrafie cos zrobić -
> nawet jesli to beda tylko konfitury.
Ja też potrafię sama parę rzeczy zrobić, ale konfitur nie. To znaczy
potrafię, ale najgorsze low-endowe z supermarketu będą lepsze. Czy powinnam
czuć się winna/gorsza? Może i powinnam. Ale się nie czuję.
Moja babcia robiła pyszne konfitury. Ale nigdy nie udało jej się upiec
nieoklapniętego biszkoptu na tort. Ja biszkoptów upiekłam w swoim życiu
wiele i wszystkie były takie jak trzeba. Mam się czuć lepsza od babci?
W tym pędzie do samosiowania we wszystkim zapominamy o bardzo podstawowej
rzeczy.
Nasza cywilizacja bazuje na wielu, całkiem różnych i nieporównywalnych,
filarach.
Jednym z nich - jak uczono nas w szkole - jest koło.
Zupełnie innym - o czym też uczono nas w szkole - jest chwytny kciuk.
A zupełnie innym - i o tym również uczono nas w szkole - jest specjalizacja.
Nie warto o tym zapominać. Warto cieszyć się życiem i realizować w tym, co
nam wychodzi. Jeść zakalcowatego ciasta i skwaśniałych konfitur tylko dla
idei - naprawdę nie warto.
Agnieszka
|