Data: 2006-02-14 16:57:13
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "UlaD" <u...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Radek" <r...@z...net> napisał w wiadomości
news:43f1ed98$0$1472$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>
> Widzisz - powoli wspólnie dochodzimy do mojej tezy.
> W hipermarkecie, czy na ryneczku.
> W przetworzonych produktach, czy "świeżych".
> Zjadasz zawsze _to_samo_. Dorabianie sobie ideologii
> jak to w marketach to świństwa sprzedają
> jest naiwnością ludzi, którzy "wolą nie wiedzieć" :)
>
ALe nie widzisz, ze np. w takim Auchan czy Geancie jesli kupisz mieso, to
one po dwóch dniach dziwnie pachnie a po trzech ucieka, a juz np. w Makro,
gdzie zaopatruja sie przedsiebiorcy, po dwóch dobach w lodówce mieso jest
dalej swieze i pachnace? Ja nie robie jego analizy, tylko opisuje to co
widac (i czuc). I chyba nie jest zadna tajemnica, ze w tym pierwszym
przypadku, kiedy produkt jest na granicy przydatnosci, to sie mu zywotnosc
przedluza przerabiajac na pieczona karkówke itp. Mi tam zdarzylo sie naciac
na hipermarketowych produktach (mrozona ryba w której polowa wagi to woda,
zjelczale maslo - to nas szczególnie zrazilo, bo byly to duze zakupy przed
swietami, szybko psujace sie mieso itp.), co oczywiscie nie wyklucza
naciecia sie na tym bazarku. Co do owoców i warzyw - z mojego doswiadczenia
wynika, ze kazdy produkt rolny, zeby jako tako wygladac i nie miec robali,
musi byc i nawozony i pryskany. Problem w tym, zeby rolnik byl na tyle
uczciwy, ze nie przesadzi z nawozami, odczeka odpowiednio dlugo, zanim
popryskane owoce sprzeda itp. I moi znajomi rolnicy tak robia, nie sortuja
owoców na te dla rodziny i te dla innych. No, moze te ladniejsze (czyli
teoretycznie bardziej pedzone, tak?) dostaje rodzina. Wiec widocznie mozna
byc równiez uczciwym i zarabiac.
Pozdrawiam - Ula
|