Data: 2009-03-22 21:50:26
Temat: Re: odstraszacze na psy.
Od: "adam" <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> BTW Znajomy mi opowiadal ze jeden gosc ktory ostatnio kupil w
> okolicy dom mial pretense do swojego bezposredniego sasiada ze jego
> kot wchodzi do niego na dzialke. Gosc podobno poprosil zeby
> wlasciciel kota wytlumaczyl kotu za ma nie wchodzic na dzialke tego
> pierwszego :-)
Ja rozumiem tego goscia. Mi kot sasiada kilkukrotnie wyzarl obias dla
robotnikow. Nie mozna nic zostawic na wierzchu, bo zaraz tego nie ma.
Do kota kamieniami oczywiscie nierzucalem, ale z sasiadem pogadalem.
Czy to slon, czy kon, czy tylko niewinny kotek wlasciciel odpowiada za
niego. Zamierzam stworzyc u siebie mala oaze dla ptakow i nie
chcialbym, zeby np miejsce dokarmiania bylo lowiskiem dla kota
sasiada.
Adam
|