Data: 2001-09-23 12:21:38
Temat: Re: papryczki ostre... Kurczak Kung Pao
Od: Waldemar Krzok <5...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Mechciu, jak takie ostre, to moze Ci sie nada przepis na kurczaka Kung Pao
> (wzg. Bao) - jeden z niewielu, jakie przywiozlam z Chin (mimo najszczerszych
> checi nie przekonalam sie do kuchi chinskiej - poza owocami morza - ktore
> robia swietnie - no ale niestety - takich "robali" jak tam, to u nas nie
> dostaniesz ;-( i kuchni syczuanskiej, z ktorej kurczak Kung Pao wlasnie
> pochodzi). Jak juz kiedys ktos madry na grupie powiedzial, kuchnia
> syczuanska jest tak ostra, ze przechodzi wszelkie najsmielsze oczekiwania
> Europejczyka. Potwierdzam - przepraszam za doslownosc, ale niektore potrawy
> pala zarowno na wejsciu, jak i na wyjsciu z przewodu pokarmowego ;-).
w czasie studiów gotowaliśmy w grupce przyjaciół to tu, to tam, potrawy
"rodzime". Grupka 10 osób. W niej także dwóch chińczyków, jeden z okolic
Beijing, a drugi z południa, okolice Szanghaju. Jak ten drugi coś
gotował to paliło dwa dni. On nam tylko tłumaczył, że zrobił specjalnie
łagodne, bo europejczyk tego inaczej nie zniesie ;-))
> Wracajac do kurczaka Kung Pao, to jest to rowniez mocno ostra potrawa i
> uzywa sie do niej (suszonych co prawda) wlasnie takich malych papryczek, jak
> opisalas - moj znajomy Chinczyk nazywal je chili - ale byc moze po prostu
to są chili ;-))
> nie znal odp. slowa po angielsku - mozesz tez spokojnie uzyc swiezych
> papryczek - wtedy potrawa nie bedzie taka ostra (one traca na ostrosci
> podczas smazenia). No to lece z przepisem (jest nieco przystosowany do
> naszych warunkow , bo w 100 % nie da sie odtworzyc):
>
[ciach]
masz wersję oryginalną? (najlepiej w transkrypcji, bo chińskiego nie
znam, a moi kumple wrócili niestety po studiach do domu i słuch o nich
zaginął :-(
Waldek
|