Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsfee
d.gazeta.pl!news.ipartners.pl!not-for-mail
From: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: pięćdziesiąte urodziny
Date: Mon, 17 Feb 2003 21:06:25 +0100
Organization: Internet Partners
Lines: 74
Message-ID: <b2rf3h$1jrs$1@news2.ipartners.pl>
References: <b2r2id$acl$1@nemesis.news.tpi.pl> <b2rdov$ld8$1@SunSITE.icm.edu.pl>
<b2red8$6g1$1@opat.biskupin.wroc.pl>
NNTP-Posting-Host: mail.chorzow.um.gov.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news2.ipartners.pl 1045512113 53116 157.25.137.98 (17 Feb 2003 20:01:53 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 17 Feb 2003 20:01:53 GMT
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:33200
Ukryj nagłówki
> No super.....rozumiem, że każda z osób które niemal gloryfikują
zachowanie
> ojca Kosiuliny "opieprzyłaby" swoje dziecko, które wpadłoby na
pomysł
> zrobienia mamie/tacie niespodzianki w postaci tortu urodzinowego?
Tak?
>
A kto tu gloryfikuje ?
> Wydaje mi się, że nie mówimy tu o kwestii niezapowiedzianych
"wpadnięć"
> chmary znajomych, czy kuzynów i nikt nie podaje w watpliwość faktu,
że
> niezapowiedziane wizyty mogą być krępujące, ale żę tata Kosiuliny
zwyczajnie
> ją OPIEPRZYŁ za to, ze chciała zrobić niespodzianke z okazji jego
urodzin.
>
Wszystko zależy co kto rozumie pod słowem "opieprzył" bo znaczenie i
ciężar gatunkowy tego słowa moze być, bardzo ale to bardzo różne.
Ale wstrzymam się z dalszymi komentarzami aż do wyjaśnień autorki
pierwszego postu.
> Przecież ona nie wpadła do domu ojcaz cała rodziną i nie zażądała
wydania
> obiadu urodzinowego, tylko pojechała z tortem do "przeziębionego"
tatusia!
> Widzicie tę subtelną róznicę?
Oczywiscie że tak.
Mimo tego ja nie lubię być zaskakiwana w sytuacjach, kiedy akurat nie
mam ochoty nikogo oglądać.
Tylko ja o tym mówię od razu wprost.
Piszę o sobie, bo może są takie osoby, które zrobia dobrą minę do złej
gry i z uśmiechem przyjmą niespodziewanych gosci, mimo ze nie mają
ochoty.
>
> Tyle tu się mówi o rodzinie, odmieniając ten wyraz na wszystkie
sposoby, a
> odrobiny empatii brak, eh......
>
> A może tatuś przechodzi andropauze i nie chciał sobie biedak
uświadomić, że
> ma pięćdziesiątkę na karku? ;-)
U meżczyzn andropauza przychodzi zazwyczaj później.
Ale fakt że 50 na karku nie nastaraja optymistycznie.
To co ?
Nie ma prawa ten Tata mieć złego humoru ?
I w ogóle dlaczego Tyle z Twojej strony złośliwości w stosunku do tej
nieznanej Ci w ogóle osoby ?
> Tak czy siak - nie ma prawa wyładowywać
> swoich humorów na córce.
Pewnie ze wyładowywanie swoich złych humorów na kimś jest niemiłe.
Ale niestety często stosowane.
A Córka moze wyładowywac swoje złe humory na tatusiu i pisać o tym na
ogólnopolskie grupy dyskusyjne ?
Reasumując - w tej sprawie jestem w 70 % po stronie taty.
Miał prawo być niezadowolony, tylko powinien powiedzieć to PRZED
wizytą, a nie PO.
Zgubiła go zbytnia dyplomacja ;-).
Pozdrowienia.
Basia
|