Data: 2009-06-30 07:22:42
Temat: Re: potworny kolega
Od: Lila <H...@H...Com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Anka P. <t...@a...pl> napisał:
> Dziecko, jak twierdzi matka, jest od roku pod opieką psychologa, ale
> psycholog, daje jakieś durne tablice motywacyjne z gwiazdkami, albo
> wymyśla inne głupie rzeczy, które nie działają, "no bo to głupie, a on
> po prostu ma taki charakter, że niego żadne metody wychowawcze nie
> działają".
Tu niestety widac jak na dłoni fatalną postawę matki.
Idzie do psychologa bo dziecko sprawia kłopoty (czyli jej metody
wychowawcze nie skutkują), ale w jego metody nie wierzy.
Poradz jej niech zaprosi Supernianię, ona tez wśród rożnych środkow
stosuje tablice motywacyjne a efekty są.
> Nie wiem co dalej. Czy twardo obstawać przy swoim zakazie? Czy może
> trochę odpuścic, bo to było za ostro? Karać tamto dziecko za to, że nie
> zostało nauczone przez rodziców zasad współobcowania z innymi?
> Co nie zmienia faktu, że nadal boję się o własne dziecko.
Ty musisz chronić swoje dziecko, jeśli zakaz je chroni jest OK.
Podejrzewam jakąś okropną rodzinkę w tle albo chorobę dziecka.
Takie zachowanie nie bierze sie znikąd.
Pozdrowienia,
Lila
|