Data: 2005-03-10 10:21:34
Temat: Re: rösti, czyli roesti
Od: "eM" <...@...c>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Tatiana" pisze:
> zawsze jak są mielone, to mamy okrzyki z pokojów "ale z deptanymi,
> prawdaaaaa?".
Jak kupilam sobie pierwszy w zyciu mikser/malakser/blender (czy jak to
tam sie nazywa), to przez tydzien jedlismy piure z groszku, mielone i -
oczywiscie - deptane. Mimo, ze juz po pierwszym razie przekonalam sie,
ze deptac to najlepiej tluczkiem lub przez praske, a mielic maszynka z
duzymi pieknymi okami. Za to w ramach zachety do jedzenia, deptalam
ziemniaki z marchewka lub z groszkiem lub same - i wmuszalam w trzech
kolorach :-). Owszem, do okrzykow tez doszlo: "mashed, mashed". Choc
rownie dobrze mogli uciekajac krzyczec "mush, mush!" do zaprzagnietych
psow pedzacych gdzies saniami w sina Alaske :-)
Pozdrawiam serdecznie,
eM
|