Data: 2006-07-30 06:27:47
Temat: Re: sprawa golonki
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <eafqsd$p6q$1@news.onet.pl>,
"Gruby" <g...@p...onet.pl> wrote:
> Konrad Kosmowski wrote:
> > ** Gruby wrote:
> >
> >>>>> Proszę mi nie wmawiać, że peklowanej golonki się nie piecze, bo
> >>>>> się piecze. Proszę poprzeglądać przepisy. Nie raz jadłem
> >>>>> peklowaną i pieczoną golonkę - była wyśmienita.
> >
> >>>> Zapewne była wcześniej ugotowana.
> >
> >>> Ale była też pieczona. Czyli jednak da się piec peklowana golonkę?
> >
> >> Jak najbardziej.. ja pekluje golonke trzy dni w lodówce, w mieszance
> >> przypraw róznistych i potem pieke albo w rękawie foliowym, albo w
> >> zamknietym naczyniu zaroodpornym , podlewając piwem.
> >
> > Co Ty przecież ona się nie nadaje do spożycia w ten sposób! To tak
> > jakbyś smażył solone śledzie na patelni (cokolwiek by to miało
> > znaczyć). ;)
> >
> > EOT
>
> pomimo Eota..:-))
>
> nadaje sę do spozycia.:-))
> . proponuje do peklowania uzyc oprócz przypraw soku z cytryny w duzych
> ilosciach..
> ale mało soli.. efekt murowany..
Podejrzewam, że jej jednak nie peklujesz.
Władysław
|