Data: 2018-05-21 19:44:41
Temat: Re: sprawa z miodem
Od: collie <c...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 21.05.2018 09:18, i...@g...pl pisze:
> Jeśli miód fermentuje, to znaczy że jest niedojrzały. Czyli był za wcześnie
odebrany z ula, tzn. zanim pszczoły zdążyły go odparować i poszyć (pokryć wierzch
komórek woskiem). Jeśli dodatkowo pszczelarz (zwłaszcza amator) nie oddzielił miodni
od rodni, to wśród komórek z miodem mogły być komórki z czerwiem, który został
odwirowany razem z miodem, zanieczyszczając go białkową treścią, co (nawet mimo
cedzenia i filtracji) przyspiesza i potęguje psucie. W takim zabiałczonym,
niedojrzałym czyli zbyt rozwodnionym miodzie można wtedy spotkać namnożone bakterie
botulinowe.
Nie wymądrzaj się. Miodu nic się nie ima - pod warunkiem, że zawiera odpowiednią
ilość cukru. Nie bez powodu przecież cukier służy też do utrwalania żywności
(vide kandyzacja owoców), gdzie wystarczy 80% zawartość cukru w produkcie, by
bakterie, drożdże i inne robaczki zostawiły taki produkt w spokoju. Jeśli więc
miód skwaśniał, spleśniał, przefermentował, zjełczał czy w inny sposób zaśmierdł,
to nie jest to wina biednych pszczół, które obrabowano z miodu, ale wina
nieuczciwego pszczelarza (lub miodowego pośrednika, który ten miód zafałszował
tak, że nie zawiera już co najmniej 80% cukru.
|