Data: 2005-11-04 11:05:13
Temat: Re: suszona kielbasa
Od: "Kondziorek" <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Waldemar Krzok" <w...@c...de> napisał w wiadomości
news:3t0smnFqh9apU1@uni-berlin.de...
> Kondziorek wrote:
>
> > Niby racja ale jednak zamknal
> > Wiem ze w Polsce jeszcze trudno (Bogu dzieki) wyegzekwowac te normy ale
> > szereg producentow juz sie do nich stosuje... niestety
>
> wiesz co? Nie kupuj towarów za grosze, to będziesz miał porządniejsze
> rzeczy. A coponiektórych polskich wędlin się po prostu nie da jeść. Nie
> oznacza to, że wszystkie są do niczego. To samo masz i w Niemczech, i we
> Włoszech i w innych krajach Unii. No i nie wszystkim smakuje to samo.
> Jednemu śledzie (przepraszam niejedzących), innemu kisiel (to samo).
>
> Waldek
Ok racja ze w wiekszosci te tanie wyroby sa do niczego
Jednak i tu znajduja sie "perelki"
To jedna strona medalu
Druga jest taka ze nie kazdego stac na szynke za 60 zl za kilogram (a nawet
drozsza) czy ser zolty za 120 zl za kg
Pamietam ze dawniej ser zolty byl tani... bardzo tani i smaczny
Tak samo wedliny byly sporo tansze a jakosciowo o wiele lepsze
Krakowska to byla Krakoska (a ne tylko z nazwy) mysliwska zawsze sie
wysuszala a nie zieleniala, szynka jak polezala 2 czy 3 dni w lodowce
najwyzej lekko podeschla a nie od razu pokrywala sie bialym sliskim
smierdzacym nalotem
Itd itp
jak dla mnie to EOT bo widze ze to bicie piany i bezsensowne odbijanie
pileczki
Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia
Kondziorek
|