Użytkownik "Jacek" <o...@p...com> napisał

| NIestety, w owocach i warzywach nie ma takiego białka jakiego potrzeba
| skórze.
| Najlatwiej jest je dostarczyć jedząc to czego napewno nie jadacie czyli:
| salcesony, galarety z nozek, skóra z golonki.

A jak macie problemy ze słuchem to świńskie uszy...
Jak jesteście głupi to móżdżek.
Jak macie kłopoty z wątrobą - wątróbka.
Nudności? Żołądki.
Życie jest nadzwyczajnie proste...

| Skóra jest niestety dość po macoszemu traktowana przez organizm, i gdy jemy
| kiepsko (a na roslinnym zarciu tak jest najczesciej)

Nie jest to prawdą.
O problemach ze skórą znacznie częściej czytałam na liscie dyskusyjnej d.o. niż
wege. A o problemach skórnych u wegetarian czytałam tylko w jednym miejscu - u
Kwaśniewskiego.
Większości cera się na "roślinnym żarciu" poprawia.
Myślę, że wynika to z bardziej racjonalnego odżywiania.

| to niestety dla skory
| nie wystarcza i zadne najdrozsze kremy nie pomogą ani breje czy bloto.

Prawdą jest, że smarowanie się sytuacji nie zmieni diametralnie. Odżywianie i
czynniki genetyczne to podstawa.

siwa