Użytkownik Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a4g9lp$dk1$...@n...tpi.pl...
> lepiej o tym nie wspominać.
>

no to sssza ;)

[...]
> wysokowęglowodanowej (65% węglowodanów). Oczywiście badania te były
> śmieszne, bo niewiele różniące się składem diety i do tego blisko
> najgorszego modelu czyli "koryta".
> Badanie 28 dniowe w którym zastosowano 85% tłuszczu w diecie też nie jest
> miarodajne. Czas przebudowy organizmów na diecie optymalnej wynosi od trzech
> tygodni do trzech miesięcy. Możliwe więc, że ten osobnik, którego czas jazdy
> na rowerze wydłużył się o 60% przebudował swój organizm, a inni nie.

Patrz jak bardzo musisz nagnac aby Ci sie zgodzilo.

> Rozgrzewka
> > nie narusza zapasow glikogenu bo jest wysilkiem malo intensywnym
>
> Zapasów glikogenu mięśniowego nie narusza. Narusza jednak glikogen
> wątrobowy, ponieważ on uzupełnia zapasy we krwi. Organizm sportowca (w

no to zobacz co napisales wczesniej:

> > > Ciekawym jest fakt, że u sportowców już podczas rozgrzewki ulegają spaleniu
> > > zapasy glukozy i organizm przechodzi na spalanie kwasów tłuszczowych. Jednak

Chcesz sie bawic w ciuciubabke?

> sportach wytrzymałościowych) spala kwasy tłuszczowe, aby oszczędzać cukry we
> krwi. Nawet, gdyby spalany był glikogen mięśniowy, to ilość 300 gram
> wystarczy na godzinę jazdy na rowerze z prędkością 40 km/h.
> Jasne więc, że glikogen mięśniowy nie służy do bezpośredniego uzyskiwania
> energii w szlaku glikolizy i cyklu Krebsa, ale do podtrzymania cyklu Krebsa
> i uzyskiwania tlenu w warunkach niedotlenienia.

Czyli tak czy owak, nazwij to jak Ci sie podoba, glikogen to podstawa.

> > > sportowców karmi się węglowodanami, a wszelkie badania nad dietą
> > > wysokotłuszczową kończy się na 45%
>
> Powinno być 62%.

albo raczej 85

[...]
> > Przeczytaj ten lub inny artykul o medycynie sportowej.
> > Zapomnij choc na chwile o Kwachu. Popatrz na wykresy w ww.
> > artykule, tam jest odpowiedz.
>
> Te wykresy nic nie dają, bo są to dane osób (kluskojadów) z innego świata.

Tylko, ze gdybys mial racje to swiat sportowy juz dawno
przerzucilby sie na diete wysokotluszczowa, nie sadze
ze mi uwierzysz ale zastanow sie, wiesz jakie pieniadze
kreca sie wokol sportu zawodowego? To naprawde nie jest
spisek przciwko Kwasniewskiemu, jakby chcieli to by
sobie ta diete nazwali po swojemu, wyprodukowali
super drogie preparaty wysokotluszczowe o jedynym
i niepowtarzalnym skladzie i smaku i dale trzepali kapuche.
Taki Izostar to co myslisz jest? 90% cukier a kosztuje
sobie, ze hej. Zrobiliby Izolipidol ze smalcu i dalej utrzymywali
stumien pieniedzy.

> Ponieważ podałeś mi link na stronę rowerową, to podam trochę spostrzeżeń na
> temat kolarstwa. Otóż wśród kolarzy zdarzały się zgony z powodu
> niewydolności serca. Serce ma komórki wyłącznie typu "wolnego" przystosowane
> do spalania kwasów tłuszczowych.
> Jak się dowiedziałem kolarze podczas jazdy
> pożywiają się cukrowymi batonikami. Zjedzenie takiego cukrowego batonika
> podwyższa poziom glukozy we krwi, a także insuliny. Insulina powoduje
> hamowanie uwalniania wolnych kwasów tłuszczowych i ich poziom we krwi spada.
> W ten sposób serce zostaje odcinane od zaopatrzenia. Jest zmuszane, aby
> rozbudowywać się, powiększać swoje komórki w celu uruchamiania szlaków
> przetwarzania glukozy. Podobno kolarze mają bardzo duże serca, a serce
> Halubczoka ważyło 1,5 kg?
> Czy to prawda?

Zalezy co? bo gdyby bylo tak jak piszesz to oni
te batony jedli by tylko na treningu celem powiekszenia serca,
ale oni wcinaja je na wyscigu rowniez. I co mam wierzyc,
ze jak ktorys odjedzie od peletonu, zrobi przewage,
oglada sie do tylu i mysli: ' O krucafuks ale mnie ponioslo
musze zarzucic batonika bo mnie w zyciu kluskojady
nie dogonia i sie wyda'

pozdrawiam Chaciur