In article <5...@n...onet.pl>,
"bebekot" <b...@v...pl> wrote:

> > Ale nie był to tort Sachera, więc o czym mowa.
> No właśnie zaznaczyłam, ze tylko góra tego tortu była tortem Sachera a reszta
> nie.
>
>
> > Bez przesady. Wcale nie jest taki słodki.
> To w takim razie moze dysponujesz jakimś ciekawszym przepisem. Jak masz go
> pod
> ręką to poprosze. Z tego co ja mam wychodzi ulep nie do ujedzenia. A ja
> nienawidze przesadnej słodkości

<http://tinylink.com/?QeW0CDmDE2>

Z tym przepisem łączy się taka historia. Zrobiliśmy taki tort kiedyś z
żoną. Żona zaniosła część do pracy i dała po kawałku pracownikom z
zaprzyjaźnionych działów, aby mieli do kawy. Ponieważ tort wygląda
skromnie, nikt specjalnie nie zwrócił na niego uwagi. Dopiero w porze
przedpołudniowej kawy zaczęli się do żony schodzić koledzy pytając: Co
to było wspaniałego? Ubocznym i właściwie niepożądanym efektem było też
to, że koleżanki żony przestały przynosić własne wypieki, które
przedtem kazały wszystkim podziwiać.

Władysław