Data: 2008-02-29 11:49:01
Temat: Re: ukorzenianie winorośli
Od: "Janusz Czapski" <j...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aaron" <s...@p...qdnet.pl> napisał w wiadomości
news:47c7cfe5.0@news.qdnet.pl...
> "Krycha" wrote ...
>> Przeczytałam wątek o ukorzenianiu winorośli na www.winogrona.org,
>> gdzie niektórzy potępili ukorzenianie w wodzie.
>
> Ale z jakiego powodu? Chyba nie dlatego, że się nie ukorzeniają! tam
> juz jest za dużo ludzi z hektarem i więcej winorośli :)
> Ukorzeniając w wodzie, warto wcześniej wsadzić do tej wody kilka
> wierzbowych gałązek i ociupinkę chrzanu. Wierzba dla lepszego
> ukorzeniania, chrzanik przeciw pleśni i grzybom.
> I trzeba pamiętać, że korzenie z wody są "delikatniejsze", ale prawie
> tak samo dobre jak z różnych "ukorzeniarek"
"Prawie" - to czyni wielką różnicę (cytat z celnej piwnej reklamy).
Popatrz sobie na te nędzne korzonki w szklance Krystyny i zobacz jakieś
zdjęcie korzeni sadzonki ukorzenianej w normalnym podłożu. To, że Krystynie
wyrosły ładne zielone badyle wcale nie swiadczy o tym, ze roślina
przesadzona do gruntu bedzie żyła. Na 90% (bez nadzwyczjnej opieki )
zdechnie. Bo podstawą dobrej sadzonki jest dobrze rozwinięty system korzeni.
Wieczorem poszukam i podam link do zdjęcia sadzonki z prawidłowo rozwinietym
systemem kozreniowym. Będziesz miał porównanie.
Oczywiście jezeli ktoś chce lubi się bawić ( i nie ma pomysłu na lepsze
zabawy) to może sobie robić sadzonki metodą hydroponiczną. A jażeli sie
uprze to i powietrzny odkład też moze zrobić. Tylko po co????
Po co, jeżeli wetknięta w ziemię łoza świetnie się ukorzenia ( znacznie
lepiej niz w wodzie nawet z przeróżnymi dodatkami - na ukrainie miód na
przykład dodają)???
Janusz
PS
I nie mają nic do tego hektary.
J.
|