Data: 2006-07-13 20:03:15
Temat: Re: upały, a prowiant na podróż
Od: "Dominik Jan Domin" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dominik Jan Domin" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e968ds$t7r$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Elżbieta" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:5c8n2fe91cjr.1hzzce0avxv7n.dlg@40tude.net...
>> Dziecko wyjeżdża w sobotę na kolonie, cały dzień podróży, bo to ze Śląska
>> nad morze. Poradźcie co najlepiej dać do jedzenia na drogę.
>
> A czym dzieciaka karmisz normalnie? Może to się nadaje?
>
> Nic mu się nie stanie, jesli troche zgłodnieje, natomiast moze miec
> problemy ZDROWOTNE z braku wody w tym upale, więc soki owocowe typu
> tymbark jabło z miętą czy co tam on pija, w miare możności bez gazu.
>
> Nic co się rozciapie (typu pomidor).
>
> Jesli normalnie je, to schaboszczak w bułce będzie OK.
>
> I przykaż mu, ze niezjedzone kanapki wieczorem wędruja do kosza! Jako
> opiekun nie raz widziałem chomikowany prowiant z domu "na wszelki
> wypadek"...
Zapomniałem - termos stalowy to jest to. Słodzony w domu zimna wodą, a
następnie napełniony sokiem z lodówki. Cały dzień przetrzyma zimne picie.
Wypróbowane osobiście w większe upały.... pare lat temu to na mrozony sok
pomarańczowy w środku lasu koleżanki zarywałem. Syn będzie zachwycony
najprawdopodoniej (nie kolażankami, ale zimnym napojem).
DJD
|