Data: 2002-01-04 12:46:26
Temat: Re: w markecie :-)
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kami" <K...@j...net> napisał w wiadomości
news:1B47315B273F0B41AFEC8594DA121E1828819A@jplwant0
03.jasien.net...
> > Ty ze wstydu nie powiesz, ze facet siedzacy naprzeciwko w
> > autobusie ma
> > > rozpiety rozporek, choc byloby to moralnie lepsze.
> >
> > To mnie nie znasz ;-) Hehe... może nie powiem, ale będę się na niego
> > patrzyła takim wzrokiem, ze ucieknie z autobusu na następnym
> > przystanku...
> > ;-)
>
> I uważasz, że to jest najlepszy sposób? Elegantszy? Świadczący o tym, że
> się nie wstydzisz? I chyba nie rozumiem... Tak samo, jak nie rozumiem
> uśmieszku na końcu... Podejrzewam, że nie odważyłabyś się zwrócić
> takiemu mężczyźnie uwagi na rozpięty rozporek.
Przecież zartowałam...
> > > Nawet, jesli zauwazy i
> > > juz o tym wie, nie zapnie, bo mysli sobie, ze tym wlasnie zwroci na
> > > siebie uwage innych - nie dlatego, ze jest zboczencem. Kieruje nim
> > > wstyd i nie jest to cos zlego.
> >
> > To już jest albo fałszywy wstyd, albo jednak ekshibicjonizm... Albo
> > egocentryzm... bo myśli, ze ludzie nic innego nie robią tylko
> > gapią się na
> > jego rozpięty rozporek...
>
> Nie fałszywy, Joanno. Facet gwałtownym ruchem w stronę rozporka
> ściągnąłby na siebie spojrzenia tych współpasażerów, którzy jeszcze tego
> jego rozporka nie zauważyli.
A kto mu każe robić to gwałtownym ruchem?
> A egocentryzm? Tego już w ogóle nie rozumiem, jeśli mam być
> szczera.
> Czy nigdy nie zdarzyła Ci się sytuacja, kiedy na przykład przyczepiło Ci
> się coś do buta i próbowałaś to usunąć dyskretnie, żeby nikt nie
> zauważył? Rozumiesz chyba, o jaki rodzaj sytuacji mi chodzi... Czy może
> nie?
Nie rozumiem... Przecież to nie moja wina, ze coś mi się do buta
przyczepiło? Np. I owszem liść przy bucie szeleści i drażni jak się idzie i
trzeba go zdjąć, ale dlaczego "dyskretnie/ze wstydem". Wstydzić to się
trzeba jak się jest nieuczciwym, a nie jak się coś do buta przyczepiło...
Tylko, że powszechne jest raczej to o czym ty piszesz, jak się coś di buta
przyczepiło to wstyd,a jak kradnę to fajnie byleby tylko nikt nie zauważył,
albo przynajmniej nikt nie poinformował policji, ochrony...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|