Data: 2002-10-14 14:34:28
Temat: Re: wizyty - rewizyty(długie)
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ola" <o...@p...onet.pl> wrote in message
news:aocue9$6me$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
> news:ao8t8c$e3q$2@news.tpi.pl...
> > ... no właśnie ... co Wy na to ?
> >
> > Czy trzymacie się układu wizyta - rewizyta, czy w ogóle zwracacie na to
> > uwagę, że wypada kogoś "odprosić" itd.
> Witam, pozwól, że podczepię się pod Twój wątek, bo w zeszłym tygodniu
miałam
> bardzo podobny problem. Jakieś 1,5 m-ca temu gościliśmy u siebie moją
> przyjaciółkę (znam ją od 12 lat) z mężem na obiedzie i kawie. Gdy
wychodzili
> ona rzuciła"No to teraz musicie przyjechać do nas, zrobimy coś dobrego do
> jedzonka, poplotkujemy". Uznałam to za oczywiste zaproszenie ...na obiad
> "rewizytowy". Po kilku zmianach terminu umówiliśmy się w końcu na zeszły
> piątek na 16:30.
> Gdy stanęliśmy w drzwiach oni właśnie ... sprzątali po
> obiedzie! Posiedzieliśmy 2 kawy i 3 pączki zjedzone przez córkę(bidula
> zgłodniała od śniadania o 10 rano) i zmyliśmy się. Gospodyni chciała,
> żebyśmy jeszcze zostali, ale nawet nie zaproponowała jakiejś kanapki,
> chociaż dla dziecka...Było mi okropnie przykro, szczególnie, że dla nas
jest
> to cała wyprawa (1,5 godz., z przesiadkami), bo nie mamy samochodu. Całą
> rodziną byliśmy u nich dopiero pierwszy raz (w nowym mieszkaniu) i
myślałam,
> że podejmą nas chociaż skromnym ciepłym posiłkiem po męczącej podróży w
> zimny deszczowy dzień, przeliczyłam się...
Ja zawsze przed wizytą dzwonię i ustalam jej zakres, jesli ktos nas zparasza
na godziny przedpoludniowe lub poludniowe to duzy posilek jest w nim.
Aby jednak nie sprawiać zakłopatania lepiej umawaicc sie na popołudnie,
dodając że przyjeżdzamy na kawę etc.
Jacek
|