Data: 2002-05-24 07:02:37
Temat: Re: żal-a co dalej
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jacek" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:acjvu9$9e0$1@news.onet.pl...
> [...]
> Zostałem wyzwany od gnojków, od nieodpowiedzielnych i jeszcze
wielu innych.
Jako osoba, która pozwoliła sobie na dość ostrą ocenę Twojego
postępowania, czuję się poniekąd zobowiązana do odpowiedzi na
ten post.
> [...]
> Sytuacja się komplikuje, gdy okazuje się że tu wcale nie
chodzi o seks.
Tak się składam, że od jednego z pierwszych postów Żony (jeśli
nie pierwszego) mam świadomość, że nie chodzi o seks. Ona to
dość wyraźnie zaznaczyła. Nie zmienia to jednak ani trochę
mojego poglądu na sytuację.
> [...]
> Co mam zrobić gdy do żony czuje cieplo związane z cudnymi
wspomnieniami
> i nie czuję tego czegoś więcej, czego mi tak bardzo brak.
Przestać zawracać kobiecie głowę. Nie znam całej sytuacji i nie
sądzę, żeby miała ona wpływ na moje zdanie. Dla mnie istotne
jest jedno: zawracasz głowę dwóm kobietom naraz. Wymagasz od
Żony starań o odzyskanie Twojego uczucia, jednocześnie
utrzymując kontakty z inną osobą. Zmuszasz Żonę do zdobywania
Cię, trzymając ją w szachu świadomością, że jeśli nie stanie na
wysokości zadania, przegra współzawodnictwo. To nieuczciwe -
nawiasem mówiąc wobec obydwu zainteresowanych kobiet. Nie ma dla
mnie znaczenia, w jaki sposób doszło w Waszym związku do takiej,
a nie innej sytuacji; uważam natomiast, że to, co robisz, w
żaden sposób nie może być uznane za próbę ratowania związku.
Nawiasem mówiąc to, co nazywasz "rozkwitem" Żony, z dużym
prawdopodobieństwem jest rozpaczliwą szarpaniną, która, kiedy
(jeśli) minie najgorszy kryzys, może skończyć się jej
załamaniem.
Pozdrawiam i życzę podjęcia decyzji
Hanka
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
|