Data: 2003-02-19 10:47:45
Temat: Re: zamieszkac razem?
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Agi, ale czy wszystkie decyzje muszą byc przemyślane i dojrzałe? :) Świat
> byłby o wiele smutniejszy. Czasem nie do końca przemyślane decyzje
> sprawdzają się wyśmienicie (a przemyślane - wcale się nie sprawdzają).
> Najważniejsze, czy oni oboje tego chcą.
> boniedydy
A mi wydaje się, że nie tylko "oni", ale i mama chłopaka. Może czuć się
przecież skrępowana obecnością obcej osoby w swoim domu.
No i jaki byłby status tej dziewczyny? Domownik? Gość?
Co z pieniędzmi? Rodzice dziewczyny mieliby jej dawać środki na utrzymanie,
a ona "płaciłaby" matce chłopaka za utrzymanie? Dziwne to i jakieś sztuczne.
IMO jak mieszkać razem - to rzucić się na głęboką wodę, próbować zarabiać i
wspólnie wynająć gdzieś pokój. A rodzice mogliby ew. wesprzeć finansowo.
Poza tym z listu Mastercooka nie wynika, zeby był entuzjasta pomysłu
wprowadzenia sie wybranki do niego ;-)
No i motywacja dziewczyny wydaje mi się jakaś.....niedojrzała.
Ola
P.S. Ja akurat znam 2 związki, gdzie "nieletni" mieszkali razem (akurat u
mamy dziewczyny) i oba skończyły się fatalnie.
>
>
|