Data: 2006-10-16 16:00:47
Temat: Re: złodziej w klasie
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Szerr" :
>
>> Kroki w stosunku do małego złodzieja (oraz ewentualny smrodek dydaktyczny
>> dla całej klasy), to już sprawa nauczycielki, złodziejaszka i jego
>> rodziny.
>
> Nie zgadzam się. Jest to jak najbardziej sprawa pokrzywdzonego. Po
> pierwsze
> musi on uzyskać pewność, że jest chroniony przed następnymi podobnymi
> przypadkami, po drugie musi zostać zaspokojone jego poczucie
> sprawiedliwości (czyli sprawca musi ponieść konsekwencje, a pokrzywdzony
> powinien o tym zostać poinformowany).
>
By się chciało, sprawca przyznaje się ze łzami w oczach, oddaje kasę,
uściski, wybaczenie i z pieśnią na ustach maszerujemy ku świetlanej
przyszłości.
A w rzeczywistości musisz zważyć, czy piętno złodzieja jest odpowiednią karą
dla siedmiolatka, potem ośmiolatka, dziewięcio... i tak być może aż do końca
szkoły. Czy zaspokojenie słusznego poczucia sprawiedliwości jest
wystarczającym powodem do wymierzenia takiej kary. Dlatego mówię - to sprawa
wychowawczyni, jej wyczucia i znajomości dzieci. Bladego pojęcia nie mam
jakie rozwiązanie jest właściwe, za mało danych.
Natomiast smrodek dydaktyczny, w wersji prezentowanej przez Ciebie poniżej,
jest jak najbardziej na miejscu.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
|