Data: 2006-10-17 09:22:26
Temat: Re: złodziej w klasie
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Szerr"
>> A w rzeczywistości musisz zważyć, czy piętno złodzieja jest odpowiednią
>> karą
>> dla siedmiolatka, potem ośmiolatka, dziewięcio... i tak być może aż do
>> końca
>> szkoły.
>
> Co do 7-, 8-latka też się nad tym zastanawiam. Do końca szkoły dla mnie na
> pewno nie. Ileż można się nad złodziejem roztkliwiać? Pierwszy raz może
> nie
> wiedzieć, że kradzież jest zła, ale drugi i trzeci już wie. Powiedziano mu
> - i dokonał świadomego wyboru.
>
No tak. :)
Zrozumieliśmy się jak gęś z prosięciem.
Ja nie piszę o chronieniu złodziejaszka do końca szkoły, tylko zgłaszam
obawę, że przyklejona w pierwszej klasie etykietka złodzieja może się nie
odkleić do końca szkoły. Parszywe piętno.
A Ty nie domagasz się bezwzględnie ujawnienia małego przestępcy, jak
pierwotnie zrozumiałam.
> W przypadku małych dzieci też jestem za zaspokojeniem prawa pokrzywdzonego
> do informacji o ukaraniu sprawcy. W wyjątkowych przypadkach (pierwszy raz,
> solenna obietnica poprawy, widoczna skrucha) niech będzie bez nazwiska,
> ale
> informacja o ustaleniu winnego, o jego postawie, żalu, chęci poprawy
> uczniom się należy. Oni mają prawo odzyskać poczucie bezpieczeństwa:
> złodzieja już nie ma, złodziej został złapany. Powinni poznać też
> uzasadnienie wymierzonej kary, czy ewentualnie uzasadnienie odstąpienia od
> jej wymierzenia.
>
> Sprawca, nawet gdy pozostanie dla ogółu anonimowy, za pośrednictwem
> nauczyciela powinien zadośćuczynić poszkodowanemu.
>
I owszem, jak najbardziej.
Jesteśmy lepsi od polityków, nawet się bez protokołu rozbieżności obeszło.
;)
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
|