Data: 2006-10-18 00:41:57
Temat: Re: złodziej w klasie (ot)
Od: "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości:eh3a68$jid$...@n...onet.pl,
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> napisał(a):
> "Lozen" <insearch4myself@*hotmail*.com> wrote in message
> news:eh3710$7pq$1@news.onet.pl...
> (...)
>> Ale rozumiem, ze mozesz miec watpliwosci. Gdybym nie widziala jak
>> taki system dziala tez pewnie watpilabym w jego skutecznosc.
>
> ja swojej dawalam pieniadze. kupowala sobie mleko. nie mielismy w
> szkole tego typu rozwiazania (takie to akurat byly na basenie w
> klubie). po prostu uczylam ja, zeby
> pieniadze trzymala przy sobie. i tak jest do dzis. jesli juz ma jakies
> pieniadze, to trzyma je
> przy sobie. ograniczam jej rowniez zabieranie wartosciowych rzeczy do
> szkoly, nawet nie
> dlatego ze kradna, ale dlatego, ze nie jest to miejsce na tego typu
> przedmioty. za duzo
> "niebezpieczenstw" czycha na nie. ostatnio tornistrem potrafila zepsuc
> wyswietlacz w tel
> komorkowym....
>
Iwon(ka) na Boga, kwotę kilkunastu centów też _siedmiolatce_ kazałaś trzymać
przy sobie? Gdzie? W kieszeni, jak masz "po drodze" wf i przebiera się? Nie
mówię o jakichś znacznych kwotach, tylko o drobbiazgach, resztkach z
kieszonkowego na głupi soczek czy gumę. Zwłaszcza, że szkoła takowy bufet
zapewnia.
pozdrawiam Tatiana
--
Lubieżne kobiety sądzą, że wszyscy mężczyźni są zwyrodnialcami.
|