« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2017-04-22 14:54:57
Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktówW dniu 2017-04-22 o 14:10, LeoTar Gnostyk pisze:
>
> A któż to taki specjalista? Człowiek, który nie tylko że
> zdobył formalne wykształcenie ale zdobył również rozległe doświadczenie.
> Mnie ani jednego ani drugiego nie brakuje,
Tobie brakuje jednego i drugiego.
> i to w dodatku zdobywanego z
> własną rodziną, czymś co traktuje się z największą ostrożnością i
> szacunkiem. A to, że nie mam formalnego wykształcenia psychologicznego
> to mały pikuś w stosunku do ignorancji psychologów,
No bo ci wszyscy psycholodzy to androidy zamykane na noc w szafie. Nie
mają własnych rodzin i nie mieli dzieciństwa. A to, że podczas praktyki
spotykają się z różnymi przypadkami, a nie tylko z własnym, kompletnie
nie ma znaczenia.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2017-04-22 15:19:10
Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktówKviat pisze:
> W dniu 2017-04-22 o 14:10, LeoTar Gnostyk pisze:
>> i to w dodatku zdobywanego z własną rodziną, czymś co traktuje się
>> z największą ostrożnością i szacunkiem. A to, że nie mam formalnego
>> wykształcenia psychologicznego to mały pikuś w stosunku do
>> ignorancji psychologów,
> No bo ci wszyscy psycholodzy to androidy zamykane na noc w szafie.
> Nie mają własnych rodzin i nie mieli dzieciństwa. A to, że podczas
> praktyki spotykają się z różnymi przypadkami, a nie tylko z własnym,
> kompletnie nie ma znaczenia.
Wez i poczytaj "Historię seksualności" Michaela Foucalta, może Ci klapki
spadną z oczu. Tak samo jak Chiron masz przerośnięte ego, a by stać się
niezależnym badaczem trzeba się uwolnić od własnego ego.
--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk
Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynik rozwoju - Piotr Kropotkin
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2017-04-22 15:39:54
Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktówW dniu 2017-04-22 o 08:14, LeoTar Gnostyk pisze:
>> co człowiek sieje... sam rozumiesz. na cudzej krzywdzie jeszcze się
>> nikt nie pożywił. jakoś wierzę, że zło wyrządzone powraca. kto kogo
>> odbił?
>
> Teresa M. odbiła mnie mojej pierwszej żonie a ja się na to zgodziłem.
dlaczego dałeś się uwieść? była ładniejsza...mądrzejsza...? domyślam się
że młodsza/świeża krew. ;-)
> W
> okresie przejściowym od poznania się do pełnego związania się zaszła w
> ciążę, której się pozbyła nie czując jednoznaczności w moim zachowaniu w
> stosunku do niej.
jej przeczucia były trafione?
>> zaiste, wstrętne, ale nie żal się dla mnie nie ja cię osądzę.
>
> Moim jedynym sędzią jest i będzie moje sumienie.
i ten w niebie...
>>>>> I nie ma przy tym znaczenia fakt, że domagający się ujawnienia
>>>>> prawdy nie chce obciążać manipulanta poczuciem winy. Bo
>>>>> poczucie winy siedzi w głowie manipulanta, gdyż on sam wie, że
>>>>> manipulował.
>
>>>> nigdy tak o tym nie myślałam, ale faktycznie poczuci krzywdy
>>>> bywa subiektywne.
>
>>> Tak, szczególnie wówczas gdy człowiek pozostaje sam z problemem a
>>> chce koniecznie przetrwać.
>
>> ty byleś tym manipulantem?
>
> Nie, moja żona.
która?
> Chociaż ja również manipulowałem by się obronić przed
> jej agresją. Moja manipulacja była jednak zbyt słaba w stosunku do jej
> manipulacji opartej na manipulacji moim poczuciem wartości do czego
> wykorzystywała seks.
>>> Trudno jest zapomnieć o zabiciu dziecka.
>> czemuście to dziecko zabili?
>
> Ja nie mogłem się zdecydować czy odejść od mojej pierwszej żony gdyż
> wiązało się to z porzuceniem mojej pierworodnej córki. A Teresa M. w jej
> przekonaniu (brak zaufania) nie mogła liczyć na wyrozumiałość jej
> rodziców, którzy - również w jej przekonaniu - nie przyjęliby pod swój
> dach panny z dzieckiem, gdyż zhańbiłaby katolicką i szlachecką rodzinę.
rzeczywiście iście katolicka obłuda, bękarta przyprowadzić do domu wstyd
ale wyskrobać to już nie. (u mówię o twojej żonie) /grrr/
>>>>> Bzdury. Drobne sprzeczki są przejawem istnienia grubej
>>>>> nieuczciwości z przeszłości, niekoniecznie z bezpośredniej
>>>>> przeszłości gdy kobieta i mężczyzna byli już parą. Głupotkami,
>>>>> jak to nazwałaś, próbuje się ukrywać, omijać sedno problemu.
>
>>>> czym jest taka grubsza nieuczciwość na którą składają się drobne
>>>> sprzeczki? :-D to jakiś pleonazm czy coś? :-O
>
>>> Przeczytaj jeszcze raz co napisałem i co odpowiedziałem Chironowi.
>
>> albo tłumaczysz _dla mnie_ albo spadaj :-)
>
> Staram się jak mogę.
to jeszcze możesz?! :-D
> Myślę, że wyżej zawarte wyjaśnienia rozchmurzą
> Twoją twarz. :-)
twoja wyobraźnia mnie powala ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2017-04-22 15:51:38
Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktówW dniu 2017-04-22 o 15:19, LeoTar Gnostyk pisze:
> Kviat pisze:
>> W dniu 2017-04-22 o 14:10, LeoTar Gnostyk pisze:
>
>>> i to w dodatku zdobywanego z własną rodziną, czymś co traktuje się
>>> z największą ostrożnością i szacunkiem. A to, że nie mam formalnego
>>> wykształcenia psychologicznego to mały pikuś w stosunku do
>>> ignorancji psychologów,
>
>> No bo ci wszyscy psycholodzy to androidy zamykane na noc w szafie.
>> Nie mają własnych rodzin i nie mieli dzieciństwa. A to, że podczas
>> praktyki spotykają się z różnymi przypadkami, a nie tylko z własnym,
>> kompletnie nie ma znaczenia.
>
> Wez i poczytaj "Historię seksualności" Michaela Foucalta, może Ci klapki
> spadną z oczu. Tak samo jak Chiron masz przerośnięte ego, a by stać się
> niezależnym badaczem trzeba się uwolnić od własnego ego.
>
jak się uwalnia z ego?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2017-04-22 16:06:21
Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktówAiua40 pisze:
> W dniu 2017-04-22 o 08:14, LeoTar Gnostyk pisze:
>>> co człowiek sieje... sam rozumiesz. na cudzej krzywdzie jeszcze
>>> się nikt nie pożywił. jakoś wierzę, że zło wyrządzone powraca.
>>> kto kogo odbił?
>> Teresa M. odbiła mnie mojej pierwszej żonie a ja się na to
>> zgodziłem.
> dlaczego dałeś się uwieść? była ładniejsza...mądrzejsza...? domyślam
> się że młodsza/świeża krew. ;-)
Nie, po prostu była bliżej i była błyskotliwa.
>> W okresie przejściowym od poznania się do pełnego związania się
>> zaszła w ciążę, której się pozbyła nie czując jednoznaczności w
>> moim zachowaniu w stosunku do niej.
> jej przeczucia były trafione?
Tak. Nie chciałem zostawić mojej pierworodnej córki, ale czułem się
również zobowiązany wobec Teresy.
>>> zaiste, wstrętne, ale nie żal się dla mnie nie ja cię osądzę.
>> Moim jedynym sędzią jest i będzie moje sumienie.
> i ten w niebie...
Tam nie ma nikogo poza Świadomością.
>>>>>> I nie ma przy tym znaczenia fakt, że domagający się
>>>>>> ujawnienia prawdy nie chce obciążać manipulanta poczuciem
>>>>>> winy. Bo poczucie winy siedzi w głowie manipulanta, gdyż on
>>>>>> sam wie, że manipulował.
>>>>> nigdy tak o tym nie myślałam, ale faktycznie poczuci krzywdy
>>>>> bywa subiektywne.
>>>> Tak, szczególnie wówczas gdy człowiek pozostaje sam z problemem
>>>> a chce koniecznie przetrwać.
>>> ty byleś tym manipulantem?
>> Nie, moja żona.
> która?
Druga. Wtedy jeszcze tylko konkubina.
>> Chociaż ja również manipulowałem by się obronić przed jej agresją.
>> Moja manipulacja była jednak zbyt słaba w stosunku do jej
>> manipulacji opartej na manipulacji moim poczuciem wartości do
>> czego wykorzystywała seks.
>>>> Trudno jest zapomnieć o zabiciu dziecka.
>>> czemuście to dziecko zabili?
>> Ja nie mogłem się zdecydować czy odejść od mojej pierwszej żony
>> gdyż wiązało się to z porzuceniem mojej pierworodnej córki. A
>> Teresa M. w jej przekonaniu (brak zaufania) nie mogła liczyć na
>> wyrozumiałość jej rodziców, którzy - również w jej przekonaniu -
>> nie przyjęliby pod swój dach panny z dzieckiem, gdyż zhańbiłaby
>> katolicką i szlachecką rodzinę.
> rzeczywiście iście katolicka obłuda, bękarta przyprowadzić do domu
> wstyd ale wyskrobać to już nie. (u mówię o twojej żonie) /grrr/
Ale jakże to prawdziwe... I powszechne...
>>>>>> Bzdury. Drobne sprzeczki są przejawem istnienia grubej
>>>>>> nieuczciwości z przeszłości, niekoniecznie z bezpośredniej
>>>>>> przeszłości gdy kobieta i mężczyzna byli już parą.
>>>>>> Głupotkami, jak to nazwałaś, próbuje się ukrywać, omijać
>>>>>> sedno problemu.
>>>>> czym jest taka grubsza nieuczciwość na którą składają się
>>>>> drobne sprzeczki? :-D to jakiś pleonazm czy coś? :-O
>>>> Przeczytaj jeszcze raz co napisałem i co odpowiedziałem
>>>> Chironowi.
>>> albo tłumaczysz _dla mnie_ albo spadaj :-)
>> Staram się jak mogę.
> to jeszcze możesz?! :-D
Chcesz sprawdzić?! :-D
>> Myślę, że wyżej zawarte wyjaśnienia rozchmurzą Twoją twarz. :-)
> twoja wyobraźnia mnie powala ;-)
Twojej wyobrazni może braknąć... ;-)
--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk
Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynik rozwoju - Piotr Kropotkin
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2017-04-22 16:11:38
Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktówAiua40 pisze:
> W dniu 2017-04-22 o 15:19, LeoTar Gnostyk pisze:
>> Kviat pisze:
>>> W dniu 2017-04-22 o 14:10, LeoTar Gnostyk pisze:
>>>> i to w dodatku zdobywanego z własną rodziną, czymś co traktuje
>>>> się z największą ostrożnością i szacunkiem. A to, że nie mam
>>>> formalnego wykształcenia psychologicznego to mały pikuś w
>>>> stosunku do ignorancji psychologów,
>>> No bo ci wszyscy psycholodzy to androidy zamykane na noc w
>>> szafie. Nie mają własnych rodzin i nie mieli dzieciństwa. A to,
>>> że podczas praktyki spotykają się z różnymi przypadkami, a nie
>>> tylko z własnym, kompletnie nie ma znaczenia.
>> Wez i poczytaj "Historię seksualności" Michaela Foucalta, może Ci
>> klapki spadną z oczu. Tak samo jak Chiron masz przerośnięte ego, a
>> by stać się niezależnym badaczem trzeba się uwolnić od własnego
>> ego.
> jak się uwalnia z ego?
Pozbywając się kolejno pragnień. Aż dochodzi się do Pustki. Ale nie
nieświadomej, buddyjskiej lecz świadomej, gnostyckiej. Pełnej Wiedzy.
--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk
Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynik rozwoju - Piotr Kropotkin
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2017-04-22 16:17:51
Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktówW dniu 2017-04-22 o 16:06, LeoTar Gnostyk pisze:
> Aiua40 pisze:
>> W dniu 2017-04-22 o 08:14, LeoTar Gnostyk pisze:
>
>>>> co człowiek sieje... sam rozumiesz. na cudzej krzywdzie jeszcze
>>>> się nikt nie pożywił. jakoś wierzę, że zło wyrządzone powraca.
>>>> kto kogo odbił?
>
>>> Teresa M. odbiła mnie mojej pierwszej żonie a ja się na to
>>> zgodziłem.
>
>> dlaczego dałeś się uwieść? była ładniejsza...mądrzejsza...? domyślam
>> się że młodsza/świeża krew. ;-)
>
> Nie, po prostu była bliżej i była błyskotliwa.
błyskotliwa rozumiem, ale co to znaczy że była bliżej? ciała czy ducha?
>>> W okresie przejściowym od poznania się do pełnego związania się
>>> zaszła w ciążę, której się pozbyła nie czując jednoznaczności w
>>> moim zachowaniu w stosunku do niej.
>
>> jej przeczucia były trafione?
>
> Tak. Nie chciałem zostawić mojej pierworodnej córki, ale czułem się
> również zobowiązany wobec Teresy.
po ile lat wtedy mieliście?
>>>> zaiste, wstrętne, ale nie żal się dla mnie nie ja cię osądzę.
>
>>> Moim jedynym sędzią jest i będzie moje sumienie.
>
>> i ten w niebie...
>
> Tam nie ma nikogo poza Świadomością.
nie ma świadomości bez ciała.
>>>>>>> I nie ma przy tym znaczenia fakt, że domagający się
>>>>>>> ujawnienia prawdy nie chce obciążać manipulanta poczuciem
>>>>>>> winy. Bo poczucie winy siedzi w głowie manipulanta, gdyż on
>>>>>>> sam wie, że manipulował.
>
>>>>>> nigdy tak o tym nie myślałam, ale faktycznie poczuci krzywdy
>>>>>> bywa subiektywne.
>
>>>>> Tak, szczególnie wówczas gdy człowiek pozostaje sam z problemem
>>>>> a chce koniecznie przetrwać.
>
>>>> ty byleś tym manipulantem?
>
>>> Nie, moja żona.
>
>> która?
>
> Druga. Wtedy jeszcze tylko konkubina.
w sumie porzucenie żony i dziecka to ty też masz swoje za paznokciami.
tylko wiadomo, jak to w twojej mniemanologii stosowanej wszystko co złe
z kobiety wyssałeś więc summarum i tak nawet o własne głupstwa życiowe
obwinisz tylko kobiety. i co tu z tobą gadać jak ty mizogin jesteś :-)
>>> Chociaż ja również manipulowałem by się obronić przed jej agresją.
>>> Moja manipulacja była jednak zbyt słaba w stosunku do jej
>>> manipulacji opartej na manipulacji moim poczuciem wartości do
>>> czego wykorzystywała seks.
>
>
>>>>> Trudno jest zapomnieć o zabiciu dziecka.
>
>>>> czemuście to dziecko zabili?
>
>>> Ja nie mogłem się zdecydować czy odejść od mojej pierwszej żony
>>> gdyż wiązało się to z porzuceniem mojej pierworodnej córki. A
>>> Teresa M. w jej przekonaniu (brak zaufania) nie mogła liczyć na
>>> wyrozumiałość jej rodziców, którzy - również w jej przekonaniu -
>>> nie przyjęliby pod swój dach panny z dzieckiem, gdyż zhańbiłaby
>>> katolicką i szlachecką rodzinę.
>
>> rzeczywiście iście katolicka obłuda, bękarta przyprowadzić do domu
>> wstyd ale wyskrobać to już nie. (u mówię o twojej żonie) /grrr/
>
> Ale jakże to prawdziwe... I powszechne...
jakie drzewo takie owoce. :-)
>>>>>>> Bzdury. Drobne sprzeczki są przejawem istnienia grubej
>>>>>>> nieuczciwości z przeszłości, niekoniecznie z bezpośredniej
>>>>>>> przeszłości gdy kobieta i mężczyzna byli już parą.
>>>>>>> Głupotkami, jak to nazwałaś, próbuje się ukrywać, omijać
>>>>>>> sedno problemu.
>
>>>>>> czym jest taka grubsza nieuczciwość na którą składają się
>>>>>> drobne sprzeczki? :-D to jakiś pleonazm czy coś? :-O
>
>>>>> Przeczytaj jeszcze raz co napisałem i co odpowiedziałem
>>>>> Chironowi.
>
>>>> albo tłumaczysz _dla mnie_ albo spadaj :-)
>
>>> Staram się jak mogę.
>
>> to jeszcze możesz?! :-D
>
> Chcesz sprawdzić?! :-D
manipu-handlujesz obietnicami? czyżby włączyła się twoja kobieta? :-D
poskrom ją! ;-)
>>> Myślę, że wyżej zawarte wyjaśnienia rozchmurzą Twoją twarz. :-)
>
>> twoja wyobraźnia mnie powala ;-)
>
> Twojej wyobrazni może braknąć... ;-)
nie wątpię, od wyrazu twarzy począwszy... :-D
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2017-04-22 16:21:53
Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktówW dniu 2017-04-22 o 16:11, LeoTar Gnostyk pisze:
> Aiua40 pisze:
>> W dniu 2017-04-22 o 15:19, LeoTar Gnostyk pisze:
>>> Kviat pisze:
>>>> W dniu 2017-04-22 o 14:10, LeoTar Gnostyk pisze:
>
>>>>> i to w dodatku zdobywanego z własną rodziną, czymś co traktuje
>>>>> się z największą ostrożnością i szacunkiem. A to, że nie mam
>>>>> formalnego wykształcenia psychologicznego to mały pikuś w
>>>>> stosunku do ignorancji psychologów,
>
>>>> No bo ci wszyscy psycholodzy to androidy zamykane na noc w
>>>> szafie. Nie mają własnych rodzin i nie mieli dzieciństwa. A to,
>>>> że podczas praktyki spotykają się z różnymi przypadkami, a nie
>>>> tylko z własnym, kompletnie nie ma znaczenia.
>
>>> Wez i poczytaj "Historię seksualności" Michaela Foucalta, może Ci
>>> klapki spadną z oczu. Tak samo jak Chiron masz przerośnięte ego, a
>>> by stać się niezależnym badaczem trzeba się uwolnić od własnego
>>> ego.
>
>> jak się uwalnia z ego?
>
> Pozbywając się kolejno pragnień. Aż dochodzi się do Pustki. Ale nie
> nieświadomej, buddyjskiej lecz świadomej, gnostyckiej. Pełnej Wiedzy.
>
znam takiego człowieka. zachowuje się, jakby nic nie było go w stanie
ruszyć. to jest fascynujące na swój sposób.
jak ta pustkę potem obudzić/zapełnić?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2017-04-22 16:55:12
Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktówAiua40 pisze:
> W dniu 2017-04-22 o 16:11, LeoTar Gnostyk pisze:
>> Aiua40 pisze:
>>> W dniu 2017-04-22 o 15:19, LeoTar Gnostyk pisze:
>>>> Kviat pisze:
>>>>> W dniu 2017-04-22 o 14:10, LeoTar Gnostyk pisze:
>>>>>> i to w dodatku zdobywanego z własną rodziną, czymś co traktuje
>>>>>> się z największą ostrożnością i szacunkiem. A to, że nie mam
>>>>>> formalnego wykształcenia psychologicznego to mały pikuś w
>>>>>> stosunku do ignorancji psychologów,
>>>>> No bo ci wszyscy psycholodzy to androidy zamykane na noc w
>>>>> szafie. Nie mają własnych rodzin i nie mieli dzieciństwa. A to,
>>>>> że podczas praktyki spotykają się z różnymi przypadkami, a nie
>>>>> tylko z własnym, kompletnie nie ma znaczenia.
>>>> Wez i poczytaj "Historię seksualności" Michaela Foucalta, może Ci
>>>> klapki spadną z oczu. Tak samo jak Chiron masz przerośnięte ego, a
>>>> by stać się niezależnym badaczem trzeba się uwolnić od własnego
>>>> ego.
>>> jak się uwalnia z ego?
>> Pozbywając się kolejno pragnień. Aż dochodzi się do Pustki. Ale nie
>> nieświadomej, buddyjskiej lecz świadomej, gnostyckiej. Pełnej Wiedzy.
> znam takiego człowieka. zachowuje się, jakby nic nie było go w stanie
> ruszyć. to jest fascynujące na swój sposób.
> jak tą pustkę potem obudzić/zapełnić?
Pustka pełna Wiedzy przestaje być Pustką a staje się Absolutem.
--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk
Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynik rozwoju - Piotr Kropotkin
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2017-04-22 17:21:03
Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktówAiua40 pisze:
> W dniu 2017-04-22 o 16:06, LeoTar Gnostyk pisze:
>> Aiua40 pisze:
>>> W dniu 2017-04-22 o 08:14, LeoTar Gnostyk pisze:
>>>>> co człowiek sieje... sam rozumiesz. na cudzej krzywdzie
>>>>> jeszcze się nikt nie pożywił. jakoś wierzę, że zło
>>>>> wyrządzone powraca. kto kogo odbił?
>>>> Teresa M. odbiła mnie mojej pierwszej żonie a ja się na to
>>>> zgodziłem.
>>> dlaczego dałeś się uwieść? była ładniejsza...mądrzejsza...?
>>> domyślam się że młodsza/świeża krew. ;-)
>> Nie, po prostu była bliżej i była błyskotliwa.
> błyskotliwa rozumiem, ale co to znaczy że była bliżej? ciała czy
> ducha?
Na początku mnie fascynowała inteligencją a potem przyciągnęła mnie
ciałem...
>>>> W okresie przejściowym od poznania się do pełnego związania się
>>>> zaszła w ciążę, której się pozbyła nie czując jednoznaczności w
>>>> moim zachowaniu w stosunku do niej.
>>> jej przeczucia były trafione?
>> Tak. Nie chciałem zostawić mojej pierworodnej córki, ale czułem się
>> również zobowiązany wobec Teresy.
> po ile lat wtedy mieliście?
Ja jakieś 22, Teresa jest o pół roku ode mnie młodsza.
>>>>> zaiste, wstrętne, ale nie żal się dla mnie nie ja cię
>>>>> osądzę.
>>>> Moim jedynym sędzią jest i będzie moje sumienie.
>>> i ten w niebie...
>> Tam nie ma nikogo poza Świadomością.
> nie ma świadomości bez ciała.
Nie ma potwierdzenia istnienia Świadomości bez materialnego, cielesnego
doświadczenia. Nie ma spełnienia bez wzajemnej konsumpcji Świadomości i
Materii.
>>>>>>>> I nie ma przy tym znaczenia fakt, że domagający się
>>>>>>>> ujawnienia prawdy nie chce obciążać manipulanta
>>>>>>>> poczuciem winy. Bo poczucie winy siedzi w głowie
>>>>>>>> manipulanta, gdyż on sam wie, że manipulował.
>>>>>>> nigdy tak o tym nie myślałam, ale faktycznie poczuci
>>>>>>> krzywdy bywa subiektywne.
>>>>>> Tak, szczególnie wówczas gdy człowiek pozostaje sam z
>>>>>> problemem a chce koniecznie przetrwać.
>>>>> ty byleś tym manipulantem?
>>>> Nie, moja żona.
>>> która?
>> Druga. Wtedy jeszcze tylko konkubina.
> w sumie porzucenie żony i dziecka to ty też masz swoje za
> paznokciami.
Ale ja nigdy tego nie ukrywałem. Możesz sprawdzić w moich starych tekstach.
> tylko wiadomo, jak to w twojej mniemanologii stosowanej wszystko co
> złe z kobiety wyssałeś więc summarum i tak nawet o własne głupstwa
> życiowe obwinisz tylko kobiety. i co tu z tobą gadać jak ty mizogin
> jesteś :-)
Widać jednostronność i babskie zaślepienie w Twoim podejściu do moich
wyznań. Nigdzie nie zauważyłaś, że jestem wdzięczny kobietom za przemoc,
której się w stosunku do mnie dopuszczały gdyż dzięki tejże przemocy
dotarłem tutaj gdzie teraz jestem i mogę spłacić dług, który u was
zaciągnąłem. Zarówno w stosunku do moich obydwu żon jak i pomniejszych i
przelotnych znajomości. Dzięki tym doświadczeniom z kobietami mogłem
rozpracować waszą psychikę i pomóc wam uwolnić się od "klątwy pokoleń".
Bierzesz mnie ciągle za kogoś innego niż w rzeczywistości jestem.
>>>> Chociaż ja również manipulowałem by się obronić przed jej
>>>> agresją. Moja manipulacja była jednak zbyt słaba w stosunku do
>>>> jej manipulacji opartej na manipulacji moim poczuciem wartości
>>>> do czego wykorzystywała seks.
>>>>>> Trudno jest zapomnieć o zabiciu dziecka.
>>>>> czemuście to dziecko zabili?
>>>> Ja nie mogłem się zdecydować czy odejść od mojej pierwszej żony
>>>> gdyż wiązało się to z porzuceniem mojej pierworodnej córki. A
>>>> Teresa M. w jej przekonaniu (brak zaufania) nie mogła liczyć na
>>>> wyrozumiałość jej rodziców, którzy - również w jej przekonaniu
>>>> - nie przyjęliby pod swój dach panny z dzieckiem, gdyż
>>>> zhańbiłaby katolicką i szlachecką rodzinę.
>>> rzeczywiście iście katolicka obłuda, bękarta przyprowadzić do
>>> domu wstyd ale wyskrobać to już nie. (u mówię o twojej żonie)
>>> /grrr/
>> Ale jakże to prawdziwe... I powszechne...
> jakie drzewo takie owoce. :-)
Jakie ziarno takie owoce Jeżeli ziarno jest fałszywe to i owoce z niego
wyrosłe będą cierpkie. Czas więc by by ziarno fałszywe zamienić na
ziarno prawdziwe przez wyeliminowanie fałszu z życia rodziny. Do tej
operacji trzeba jednak zgodnej woli obojga udziałowców, i kobiety i
mężczyzny. Spowiedz tylko jednego z nich, gdy drugie tkwi w dumnej i
wyniosłej upartości oraz przekonaniu o swej wyższości, niczego nie
załatwi. Poza tym być może to drugie chce skorygować wyznania
pierwszego. Milczący nie mają racji.
>>>>>>>> Bzdury. Drobne sprzeczki są przejawem istnienia grubej
>>>>>>>> nieuczciwości z przeszłości, niekoniecznie z
>>>>>>>> bezpośredniej przeszłości gdy kobieta i mężczyzna byli
>>>>>>>> już parą. Głupotkami, jak to nazwałaś, próbuje się
>>>>>>>> ukrywać, omijać sedno problemu.
>>>>>>> czym jest taka grubsza nieuczciwość na którą składają się
>>>>>>> drobne sprzeczki? :-D to jakiś pleonazm czy coś? :-O
>>>>>> Przeczytaj jeszcze raz co napisałem i co odpowiedziałem
>>>>>> Chironowi.
>>>>> albo tłumaczysz _dla mnie_ albo spadaj :-)
>>>> Staram się jak mogę.
>>> to jeszcze możesz?! :-D
>> Chcesz sprawdzić?! :-D
> manipu-handlujesz obietnicami?
Nie, odpowiadam na pytania. :-D
> czyżby włączyła się twoja kobieta? :-D
Próbuje ją wywołać, ale ona wyniośle milczy.
> poskrom ją! ;-)
Nie zamierzam. Musi tego dokonać sama.
>>>> Myślę, że wyżej zawarte wyjaśnienia rozchmurzą Twoją twarz.
>>>> :-)
>>> twoja wyobraźnia mnie powala ;-)
>> Twojej wyobrazni może braknąć... ;-)
> nie wątpię, od wyrazu twarzy począwszy... :-D
A jaki jest teraz?
--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk
Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynik rozwoju - Piotr Kropotkin
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |