Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Rozwiązywanie konfliktów

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rozwiązywanie konfliktów

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 109


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2017-04-22 14:54:57

Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: Kviat <null> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-04-22 o 14:10, LeoTar Gnostyk pisze:
>
> A któż to taki specjalista? Człowiek, który nie tylko że
> zdobył formalne wykształcenie ale zdobył również rozległe doświadczenie.
> Mnie ani jednego ani drugiego nie brakuje,

Tobie brakuje jednego i drugiego.

> i to w dodatku zdobywanego z
> własną rodziną, czymś co traktuje się z największą ostrożnością i
> szacunkiem. A to, że nie mam formalnego wykształcenia psychologicznego
> to mały pikuś w stosunku do ignorancji psychologów,

No bo ci wszyscy psycholodzy to androidy zamykane na noc w szafie. Nie
mają własnych rodzin i nie mieli dzieciństwa. A to, że podczas praktyki
spotykają się z różnymi przypadkami, a nie tylko z własnym, kompletnie
nie ma znaczenia.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2017-04-22 15:19:10

Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: LeoTar Gnostyk <L...@l...net> szukaj wiadomości tego autora

Kviat pisze:
> W dniu 2017-04-22 o 14:10, LeoTar Gnostyk pisze:

>> i to w dodatku zdobywanego z własną rodziną, czymś co traktuje się
>> z największą ostrożnością i szacunkiem. A to, że nie mam formalnego
>> wykształcenia psychologicznego to mały pikuś w stosunku do
>> ignorancji psychologów,

> No bo ci wszyscy psycholodzy to androidy zamykane na noc w szafie.
> Nie mają własnych rodzin i nie mieli dzieciństwa. A to, że podczas
> praktyki spotykają się z różnymi przypadkami, a nie tylko z własnym,
> kompletnie nie ma znaczenia.

Wez i poczytaj "Historię seksualności" Michaela Foucalta, może Ci klapki
spadną z oczu. Tak samo jak Chiron masz przerośnięte ego, a by stać się
niezależnym badaczem trzeba się uwolnić od własnego ego.

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynik rozwoju - Piotr Kropotkin
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2017-04-22 15:39:54

Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: Aiua40 <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-04-22 o 08:14, LeoTar Gnostyk pisze:

>> co człowiek sieje... sam rozumiesz. na cudzej krzywdzie jeszcze się
>> nikt nie pożywił. jakoś wierzę, że zło wyrządzone powraca. kto kogo
>> odbił?
>
> Teresa M. odbiła mnie mojej pierwszej żonie a ja się na to zgodziłem.

dlaczego dałeś się uwieść? była ładniejsza...mądrzejsza...? domyślam się
że młodsza/świeża krew. ;-)

> W
> okresie przejściowym od poznania się do pełnego związania się zaszła w
> ciążę, której się pozbyła nie czując jednoznaczności w moim zachowaniu w
> stosunku do niej.

jej przeczucia były trafione?

>> zaiste, wstrętne, ale nie żal się dla mnie nie ja cię osądzę.
>
> Moim jedynym sędzią jest i będzie moje sumienie.

i ten w niebie...

>>>>> I nie ma przy tym znaczenia fakt, że domagający się ujawnienia
>>>>> prawdy nie chce obciążać manipulanta poczuciem winy. Bo
>>>>> poczucie winy siedzi w głowie manipulanta, gdyż on sam wie, że
>>>>> manipulował.
>
>>>> nigdy tak o tym nie myślałam, ale faktycznie poczuci krzywdy
>>>> bywa subiektywne.
>
>>> Tak, szczególnie wówczas gdy człowiek pozostaje sam z problemem a
>>> chce koniecznie przetrwać.
>
>> ty byleś tym manipulantem?
>
> Nie, moja żona.

która?

> Chociaż ja również manipulowałem by się obronić przed
> jej agresją. Moja manipulacja była jednak zbyt słaba w stosunku do jej
> manipulacji opartej na manipulacji moim poczuciem wartości do czego
> wykorzystywała seks.

>>> Trudno jest zapomnieć o zabiciu dziecka.
>> czemuście to dziecko zabili?
>
> Ja nie mogłem się zdecydować czy odejść od mojej pierwszej żony gdyż
> wiązało się to z porzuceniem mojej pierworodnej córki. A Teresa M. w jej
> przekonaniu (brak zaufania) nie mogła liczyć na wyrozumiałość jej
> rodziców, którzy - również w jej przekonaniu - nie przyjęliby pod swój
> dach panny z dzieckiem, gdyż zhańbiłaby katolicką i szlachecką rodzinę.

rzeczywiście iście katolicka obłuda, bękarta przyprowadzić do domu wstyd
ale wyskrobać to już nie. (u mówię o twojej żonie) /grrr/


>>>>> Bzdury. Drobne sprzeczki są przejawem istnienia grubej
>>>>> nieuczciwości z przeszłości, niekoniecznie z bezpośredniej
>>>>> przeszłości gdy kobieta i mężczyzna byli już parą. Głupotkami,
>>>>> jak to nazwałaś, próbuje się ukrywać, omijać sedno problemu.
>
>>>> czym jest taka grubsza nieuczciwość na którą składają się drobne
>>>> sprzeczki? :-D to jakiś pleonazm czy coś? :-O
>
>>> Przeczytaj jeszcze raz co napisałem i co odpowiedziałem Chironowi.
>
>> albo tłumaczysz _dla mnie_ albo spadaj :-)
>
> Staram się jak mogę.

to jeszcze możesz?! :-D

> Myślę, że wyżej zawarte wyjaśnienia rozchmurzą
> Twoją twarz. :-)

twoja wyobraźnia mnie powala ;-)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2017-04-22 15:51:38

Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: Aiua40 <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-04-22 o 15:19, LeoTar Gnostyk pisze:
> Kviat pisze:
>> W dniu 2017-04-22 o 14:10, LeoTar Gnostyk pisze:
>
>>> i to w dodatku zdobywanego z własną rodziną, czymś co traktuje się
>>> z największą ostrożnością i szacunkiem. A to, że nie mam formalnego
>>> wykształcenia psychologicznego to mały pikuś w stosunku do
>>> ignorancji psychologów,
>
>> No bo ci wszyscy psycholodzy to androidy zamykane na noc w szafie.
>> Nie mają własnych rodzin i nie mieli dzieciństwa. A to, że podczas
>> praktyki spotykają się z różnymi przypadkami, a nie tylko z własnym,
>> kompletnie nie ma znaczenia.
>
> Wez i poczytaj "Historię seksualności" Michaela Foucalta, może Ci klapki
> spadną z oczu. Tak samo jak Chiron masz przerośnięte ego, a by stać się
> niezależnym badaczem trzeba się uwolnić od własnego ego.
>
jak się uwalnia z ego?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2017-04-22 16:06:21

Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: LeoTar Gnostyk <L...@l...net> szukaj wiadomości tego autora

Aiua40 pisze:
> W dniu 2017-04-22 o 08:14, LeoTar Gnostyk pisze:

>>> co człowiek sieje... sam rozumiesz. na cudzej krzywdzie jeszcze
>>> się nikt nie pożywił. jakoś wierzę, że zło wyrządzone powraca.
>>> kto kogo odbił?

>> Teresa M. odbiła mnie mojej pierwszej żonie a ja się na to
>> zgodziłem.

> dlaczego dałeś się uwieść? była ładniejsza...mądrzejsza...? domyślam
> się że młodsza/świeża krew. ;-)

Nie, po prostu była bliżej i była błyskotliwa.


>> W okresie przejściowym od poznania się do pełnego związania się
>> zaszła w ciążę, której się pozbyła nie czując jednoznaczności w
>> moim zachowaniu w stosunku do niej.

> jej przeczucia były trafione?

Tak. Nie chciałem zostawić mojej pierworodnej córki, ale czułem się
również zobowiązany wobec Teresy.


>>> zaiste, wstrętne, ale nie żal się dla mnie nie ja cię osądzę.

>> Moim jedynym sędzią jest i będzie moje sumienie.

> i ten w niebie...

Tam nie ma nikogo poza Świadomością.


>>>>>> I nie ma przy tym znaczenia fakt, że domagający się
>>>>>> ujawnienia prawdy nie chce obciążać manipulanta poczuciem
>>>>>> winy. Bo poczucie winy siedzi w głowie manipulanta, gdyż on
>>>>>> sam wie, że manipulował.

>>>>> nigdy tak o tym nie myślałam, ale faktycznie poczuci krzywdy
>>>>> bywa subiektywne.

>>>> Tak, szczególnie wówczas gdy człowiek pozostaje sam z problemem
>>>> a chce koniecznie przetrwać.

>>> ty byleś tym manipulantem?

>> Nie, moja żona.

> która?

Druga. Wtedy jeszcze tylko konkubina.


>> Chociaż ja również manipulowałem by się obronić przed jej agresją.
>> Moja manipulacja była jednak zbyt słaba w stosunku do jej
>> manipulacji opartej na manipulacji moim poczuciem wartości do
>> czego wykorzystywała seks.


>>>> Trudno jest zapomnieć o zabiciu dziecka.

>>> czemuście to dziecko zabili?

>> Ja nie mogłem się zdecydować czy odejść od mojej pierwszej żony
>> gdyż wiązało się to z porzuceniem mojej pierworodnej córki. A
>> Teresa M. w jej przekonaniu (brak zaufania) nie mogła liczyć na
>> wyrozumiałość jej rodziców, którzy - również w jej przekonaniu -
>> nie przyjęliby pod swój dach panny z dzieckiem, gdyż zhańbiłaby
>> katolicką i szlachecką rodzinę.

> rzeczywiście iście katolicka obłuda, bękarta przyprowadzić do domu
> wstyd ale wyskrobać to już nie. (u mówię o twojej żonie) /grrr/

Ale jakże to prawdziwe... I powszechne...


>>>>>> Bzdury. Drobne sprzeczki są przejawem istnienia grubej
>>>>>> nieuczciwości z przeszłości, niekoniecznie z bezpośredniej
>>>>>> przeszłości gdy kobieta i mężczyzna byli już parą.
>>>>>> Głupotkami, jak to nazwałaś, próbuje się ukrywać, omijać
>>>>>> sedno problemu.

>>>>> czym jest taka grubsza nieuczciwość na którą składają się
>>>>> drobne sprzeczki? :-D to jakiś pleonazm czy coś? :-O

>>>> Przeczytaj jeszcze raz co napisałem i co odpowiedziałem
>>>> Chironowi.

>>> albo tłumaczysz _dla mnie_ albo spadaj :-)

>> Staram się jak mogę.

> to jeszcze możesz?! :-D

Chcesz sprawdzić?! :-D


>> Myślę, że wyżej zawarte wyjaśnienia rozchmurzą Twoją twarz. :-)

> twoja wyobraźnia mnie powala ;-)

Twojej wyobrazni może braknąć... ;-)

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynik rozwoju - Piotr Kropotkin
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2017-04-22 16:11:38

Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: LeoTar Gnostyk <L...@l...net> szukaj wiadomości tego autora

Aiua40 pisze:
> W dniu 2017-04-22 o 15:19, LeoTar Gnostyk pisze:
>> Kviat pisze:
>>> W dniu 2017-04-22 o 14:10, LeoTar Gnostyk pisze:

>>>> i to w dodatku zdobywanego z własną rodziną, czymś co traktuje
>>>> się z największą ostrożnością i szacunkiem. A to, że nie mam
>>>> formalnego wykształcenia psychologicznego to mały pikuś w
>>>> stosunku do ignorancji psychologów,

>>> No bo ci wszyscy psycholodzy to androidy zamykane na noc w
>>> szafie. Nie mają własnych rodzin i nie mieli dzieciństwa. A to,
>>> że podczas praktyki spotykają się z różnymi przypadkami, a nie
>>> tylko z własnym, kompletnie nie ma znaczenia.

>> Wez i poczytaj "Historię seksualności" Michaela Foucalta, może Ci
>> klapki spadną z oczu. Tak samo jak Chiron masz przerośnięte ego, a
>> by stać się niezależnym badaczem trzeba się uwolnić od własnego
>> ego.

> jak się uwalnia z ego?

Pozbywając się kolejno pragnień. Aż dochodzi się do Pustki. Ale nie
nieświadomej, buddyjskiej lecz świadomej, gnostyckiej. Pełnej Wiedzy.

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynik rozwoju - Piotr Kropotkin
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2017-04-22 16:17:51

Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: Aiua40 <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-04-22 o 16:06, LeoTar Gnostyk pisze:
> Aiua40 pisze:
>> W dniu 2017-04-22 o 08:14, LeoTar Gnostyk pisze:
>
>>>> co człowiek sieje... sam rozumiesz. na cudzej krzywdzie jeszcze
>>>> się nikt nie pożywił. jakoś wierzę, że zło wyrządzone powraca.
>>>> kto kogo odbił?
>
>>> Teresa M. odbiła mnie mojej pierwszej żonie a ja się na to
>>> zgodziłem.
>
>> dlaczego dałeś się uwieść? była ładniejsza...mądrzejsza...? domyślam
>> się że młodsza/świeża krew. ;-)
>
> Nie, po prostu była bliżej i była błyskotliwa.

błyskotliwa rozumiem, ale co to znaczy że była bliżej? ciała czy ducha?

>>> W okresie przejściowym od poznania się do pełnego związania się
>>> zaszła w ciążę, której się pozbyła nie czując jednoznaczności w
>>> moim zachowaniu w stosunku do niej.
>
>> jej przeczucia były trafione?
>
> Tak. Nie chciałem zostawić mojej pierworodnej córki, ale czułem się
> również zobowiązany wobec Teresy.

po ile lat wtedy mieliście?

>>>> zaiste, wstrętne, ale nie żal się dla mnie nie ja cię osądzę.
>
>>> Moim jedynym sędzią jest i będzie moje sumienie.
>
>> i ten w niebie...
>
> Tam nie ma nikogo poza Świadomością.

nie ma świadomości bez ciała.

>>>>>>> I nie ma przy tym znaczenia fakt, że domagający się
>>>>>>> ujawnienia prawdy nie chce obciążać manipulanta poczuciem
>>>>>>> winy. Bo poczucie winy siedzi w głowie manipulanta, gdyż on
>>>>>>> sam wie, że manipulował.
>
>>>>>> nigdy tak o tym nie myślałam, ale faktycznie poczuci krzywdy
>>>>>> bywa subiektywne.
>
>>>>> Tak, szczególnie wówczas gdy człowiek pozostaje sam z problemem
>>>>> a chce koniecznie przetrwać.
>
>>>> ty byleś tym manipulantem?
>
>>> Nie, moja żona.
>
>> która?
>
> Druga. Wtedy jeszcze tylko konkubina.


w sumie porzucenie żony i dziecka to ty też masz swoje za paznokciami.
tylko wiadomo, jak to w twojej mniemanologii stosowanej wszystko co złe
z kobiety wyssałeś więc summarum i tak nawet o własne głupstwa życiowe
obwinisz tylko kobiety. i co tu z tobą gadać jak ty mizogin jesteś :-)

>>> Chociaż ja również manipulowałem by się obronić przed jej agresją.
>>> Moja manipulacja była jednak zbyt słaba w stosunku do jej
>>> manipulacji opartej na manipulacji moim poczuciem wartości do
>>> czego wykorzystywała seks.
>
>
>>>>> Trudno jest zapomnieć o zabiciu dziecka.
>
>>>> czemuście to dziecko zabili?
>
>>> Ja nie mogłem się zdecydować czy odejść od mojej pierwszej żony
>>> gdyż wiązało się to z porzuceniem mojej pierworodnej córki. A
>>> Teresa M. w jej przekonaniu (brak zaufania) nie mogła liczyć na
>>> wyrozumiałość jej rodziców, którzy - również w jej przekonaniu -
>>> nie przyjęliby pod swój dach panny z dzieckiem, gdyż zhańbiłaby
>>> katolicką i szlachecką rodzinę.
>
>> rzeczywiście iście katolicka obłuda, bękarta przyprowadzić do domu
>> wstyd ale wyskrobać to już nie. (u mówię o twojej żonie) /grrr/
>
> Ale jakże to prawdziwe... I powszechne...

jakie drzewo takie owoce. :-)

>>>>>>> Bzdury. Drobne sprzeczki są przejawem istnienia grubej
>>>>>>> nieuczciwości z przeszłości, niekoniecznie z bezpośredniej
>>>>>>> przeszłości gdy kobieta i mężczyzna byli już parą.
>>>>>>> Głupotkami, jak to nazwałaś, próbuje się ukrywać, omijać
>>>>>>> sedno problemu.
>
>>>>>> czym jest taka grubsza nieuczciwość na którą składają się
>>>>>> drobne sprzeczki? :-D to jakiś pleonazm czy coś? :-O
>
>>>>> Przeczytaj jeszcze raz co napisałem i co odpowiedziałem
>>>>> Chironowi.
>
>>>> albo tłumaczysz _dla mnie_ albo spadaj :-)
>
>>> Staram się jak mogę.
>
>> to jeszcze możesz?! :-D
>
> Chcesz sprawdzić?! :-D

manipu-handlujesz obietnicami? czyżby włączyła się twoja kobieta? :-D
poskrom ją! ;-)

>>> Myślę, że wyżej zawarte wyjaśnienia rozchmurzą Twoją twarz. :-)
>
>> twoja wyobraźnia mnie powala ;-)
>
> Twojej wyobrazni może braknąć... ;-)

nie wątpię, od wyrazu twarzy począwszy... :-D

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2017-04-22 16:21:53

Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: Aiua40 <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-04-22 o 16:11, LeoTar Gnostyk pisze:
> Aiua40 pisze:
>> W dniu 2017-04-22 o 15:19, LeoTar Gnostyk pisze:
>>> Kviat pisze:
>>>> W dniu 2017-04-22 o 14:10, LeoTar Gnostyk pisze:
>
>>>>> i to w dodatku zdobywanego z własną rodziną, czymś co traktuje
>>>>> się z największą ostrożnością i szacunkiem. A to, że nie mam
>>>>> formalnego wykształcenia psychologicznego to mały pikuś w
>>>>> stosunku do ignorancji psychologów,
>
>>>> No bo ci wszyscy psycholodzy to androidy zamykane na noc w
>>>> szafie. Nie mają własnych rodzin i nie mieli dzieciństwa. A to,
>>>> że podczas praktyki spotykają się z różnymi przypadkami, a nie
>>>> tylko z własnym, kompletnie nie ma znaczenia.
>
>>> Wez i poczytaj "Historię seksualności" Michaela Foucalta, może Ci
>>> klapki spadną z oczu. Tak samo jak Chiron masz przerośnięte ego, a
>>> by stać się niezależnym badaczem trzeba się uwolnić od własnego
>>> ego.
>
>> jak się uwalnia z ego?
>
> Pozbywając się kolejno pragnień. Aż dochodzi się do Pustki. Ale nie
> nieświadomej, buddyjskiej lecz świadomej, gnostyckiej. Pełnej Wiedzy.
>
znam takiego człowieka. zachowuje się, jakby nic nie było go w stanie
ruszyć. to jest fascynujące na swój sposób.
jak ta pustkę potem obudzić/zapełnić?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2017-04-22 16:55:12

Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: LeoTar Gnostyk <L...@l...net> szukaj wiadomości tego autora

Aiua40 pisze:
> W dniu 2017-04-22 o 16:11, LeoTar Gnostyk pisze:
>> Aiua40 pisze:
>>> W dniu 2017-04-22 o 15:19, LeoTar Gnostyk pisze:
>>>> Kviat pisze:
>>>>> W dniu 2017-04-22 o 14:10, LeoTar Gnostyk pisze:

>>>>>> i to w dodatku zdobywanego z własną rodziną, czymś co traktuje
>>>>>> się z największą ostrożnością i szacunkiem. A to, że nie mam
>>>>>> formalnego wykształcenia psychologicznego to mały pikuś w
>>>>>> stosunku do ignorancji psychologów,

>>>>> No bo ci wszyscy psycholodzy to androidy zamykane na noc w
>>>>> szafie. Nie mają własnych rodzin i nie mieli dzieciństwa. A to,
>>>>> że podczas praktyki spotykają się z różnymi przypadkami, a nie
>>>>> tylko z własnym, kompletnie nie ma znaczenia.

>>>> Wez i poczytaj "Historię seksualności" Michaela Foucalta, może Ci
>>>> klapki spadną z oczu. Tak samo jak Chiron masz przerośnięte ego, a
>>>> by stać się niezależnym badaczem trzeba się uwolnić od własnego
>>>> ego.

>>> jak się uwalnia z ego?

>> Pozbywając się kolejno pragnień. Aż dochodzi się do Pustki. Ale nie
>> nieświadomej, buddyjskiej lecz świadomej, gnostyckiej. Pełnej Wiedzy.

> znam takiego człowieka. zachowuje się, jakby nic nie było go w stanie
> ruszyć. to jest fascynujące na swój sposób.
> jak tą pustkę potem obudzić/zapełnić?

Pustka pełna Wiedzy przestaje być Pustką a staje się Absolutem.

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynik rozwoju - Piotr Kropotkin
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2017-04-22 17:21:03

Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: LeoTar Gnostyk <L...@l...net> szukaj wiadomości tego autora

Aiua40 pisze:
> W dniu 2017-04-22 o 16:06, LeoTar Gnostyk pisze:
>> Aiua40 pisze:
>>> W dniu 2017-04-22 o 08:14, LeoTar Gnostyk pisze:

>>>>> co człowiek sieje... sam rozumiesz. na cudzej krzywdzie
>>>>> jeszcze się nikt nie pożywił. jakoś wierzę, że zło
>>>>> wyrządzone powraca. kto kogo odbił?

>>>> Teresa M. odbiła mnie mojej pierwszej żonie a ja się na to
>>>> zgodziłem.

>>> dlaczego dałeś się uwieść? była ładniejsza...mądrzejsza...?
>>> domyślam się że młodsza/świeża krew. ;-)

>> Nie, po prostu była bliżej i była błyskotliwa.

> błyskotliwa rozumiem, ale co to znaczy że była bliżej? ciała czy
> ducha?

Na początku mnie fascynowała inteligencją a potem przyciągnęła mnie
ciałem...


>>>> W okresie przejściowym od poznania się do pełnego związania się
>>>> zaszła w ciążę, której się pozbyła nie czując jednoznaczności w
>>>> moim zachowaniu w stosunku do niej.

>>> jej przeczucia były trafione?

>> Tak. Nie chciałem zostawić mojej pierworodnej córki, ale czułem się
>> również zobowiązany wobec Teresy.

> po ile lat wtedy mieliście?

Ja jakieś 22, Teresa jest o pół roku ode mnie młodsza.


>>>>> zaiste, wstrętne, ale nie żal się dla mnie nie ja cię
>>>>> osądzę.

>>>> Moim jedynym sędzią jest i będzie moje sumienie.

>>> i ten w niebie...

>> Tam nie ma nikogo poza Świadomością.

> nie ma świadomości bez ciała.

Nie ma potwierdzenia istnienia Świadomości bez materialnego, cielesnego
doświadczenia. Nie ma spełnienia bez wzajemnej konsumpcji Świadomości i
Materii.


>>>>>>>> I nie ma przy tym znaczenia fakt, że domagający się
>>>>>>>> ujawnienia prawdy nie chce obciążać manipulanta
>>>>>>>> poczuciem winy. Bo poczucie winy siedzi w głowie
>>>>>>>> manipulanta, gdyż on sam wie, że manipulował.

>>>>>>> nigdy tak o tym nie myślałam, ale faktycznie poczuci
>>>>>>> krzywdy bywa subiektywne.

>>>>>> Tak, szczególnie wówczas gdy człowiek pozostaje sam z
>>>>>> problemem a chce koniecznie przetrwać.

>>>>> ty byleś tym manipulantem?

>>>> Nie, moja żona.

>>> która?

>> Druga. Wtedy jeszcze tylko konkubina.

> w sumie porzucenie żony i dziecka to ty też masz swoje za
> paznokciami.

Ale ja nigdy tego nie ukrywałem. Możesz sprawdzić w moich starych tekstach.


> tylko wiadomo, jak to w twojej mniemanologii stosowanej wszystko co
> złe z kobiety wyssałeś więc summarum i tak nawet o własne głupstwa
> życiowe obwinisz tylko kobiety. i co tu z tobą gadać jak ty mizogin
> jesteś :-)

Widać jednostronność i babskie zaślepienie w Twoim podejściu do moich
wyznań. Nigdzie nie zauważyłaś, że jestem wdzięczny kobietom za przemoc,
której się w stosunku do mnie dopuszczały gdyż dzięki tejże przemocy
dotarłem tutaj gdzie teraz jestem i mogę spłacić dług, który u was
zaciągnąłem. Zarówno w stosunku do moich obydwu żon jak i pomniejszych i
przelotnych znajomości. Dzięki tym doświadczeniom z kobietami mogłem
rozpracować waszą psychikę i pomóc wam uwolnić się od "klątwy pokoleń".
Bierzesz mnie ciągle za kogoś innego niż w rzeczywistości jestem.


>>>> Chociaż ja również manipulowałem by się obronić przed jej
>>>> agresją. Moja manipulacja była jednak zbyt słaba w stosunku do
>>>> jej manipulacji opartej na manipulacji moim poczuciem wartości
>>>> do czego wykorzystywała seks.


>>>>>> Trudno jest zapomnieć o zabiciu dziecka.

>>>>> czemuście to dziecko zabili?

>>>> Ja nie mogłem się zdecydować czy odejść od mojej pierwszej żony
>>>> gdyż wiązało się to z porzuceniem mojej pierworodnej córki. A
>>>> Teresa M. w jej przekonaniu (brak zaufania) nie mogła liczyć na
>>>> wyrozumiałość jej rodziców, którzy - również w jej przekonaniu
>>>> - nie przyjęliby pod swój dach panny z dzieckiem, gdyż
>>>> zhańbiłaby katolicką i szlachecką rodzinę.

>>> rzeczywiście iście katolicka obłuda, bękarta przyprowadzić do
>>> domu wstyd ale wyskrobać to już nie. (u mówię o twojej żonie)
>>> /grrr/

>> Ale jakże to prawdziwe... I powszechne...

> jakie drzewo takie owoce. :-)

Jakie ziarno takie owoce Jeżeli ziarno jest fałszywe to i owoce z niego
wyrosłe będą cierpkie. Czas więc by by ziarno fałszywe zamienić na
ziarno prawdziwe przez wyeliminowanie fałszu z życia rodziny. Do tej
operacji trzeba jednak zgodnej woli obojga udziałowców, i kobiety i
mężczyzny. Spowiedz tylko jednego z nich, gdy drugie tkwi w dumnej i
wyniosłej upartości oraz przekonaniu o swej wyższości, niczego nie
załatwi. Poza tym być może to drugie chce skorygować wyznania
pierwszego. Milczący nie mają racji.


>>>>>>>> Bzdury. Drobne sprzeczki są przejawem istnienia grubej
>>>>>>>> nieuczciwości z przeszłości, niekoniecznie z
>>>>>>>> bezpośredniej przeszłości gdy kobieta i mężczyzna byli
>>>>>>>> już parą. Głupotkami, jak to nazwałaś, próbuje się
>>>>>>>> ukrywać, omijać sedno problemu.

>>>>>>> czym jest taka grubsza nieuczciwość na którą składają się
>>>>>>> drobne sprzeczki? :-D to jakiś pleonazm czy coś? :-O

>>>>>> Przeczytaj jeszcze raz co napisałem i co odpowiedziałem
>>>>>> Chironowi.

>>>>> albo tłumaczysz _dla mnie_ albo spadaj :-)

>>>> Staram się jak mogę.

>>> to jeszcze możesz?! :-D

>> Chcesz sprawdzić?! :-D

> manipu-handlujesz obietnicami?

Nie, odpowiadam na pytania. :-D


> czyżby włączyła się twoja kobieta? :-D

Próbuje ją wywołać, ale ona wyniośle milczy.


> poskrom ją! ;-)

Nie zamierzam. Musi tego dokonać sama.


>>>> Myślę, że wyżej zawarte wyjaśnienia rozchmurzą Twoją twarz.
>>>> :-)

>>> twoja wyobraźnia mnie powala ;-)

>> Twojej wyobrazni może braknąć... ;-)

> nie wątpię, od wyrazu twarzy począwszy... :-D

A jaki jest teraz?

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynik rozwoju - Piotr Kropotkin
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Chętne dziewczyny...?
Wojny ni ma, bez paniki proszę - Korea Północna LIVE
Zagrożenia duchowe
Prawicowy model rodziny.
Leoś jedź do Chin ;)))

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »