Data: 2005-09-26 17:10:44
Temat: Wypracowanie
Od: "MałaM" <F...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam.
Mój syn (klasa II) zawsze odstawia hece jeśli ma napisać coś z polskiego.
Nawet nie chodzi o to, że nie chce pisać. Zaczyna od tego, że to jest za
trudne, że nie wie jak to napisać, itd. Mam wtedy dylemat: jak mu pomagać.
Czy podpowiadać np. pierwsze zdanie. A może porozmawiać na zadany temat, a
nuż coś mu się uda sklecić. Zawsze obawiam się, gdzie jest granica pomiędzy
podpowiedzią, sugestią a podaniem na tacy zdania.
Zazwyczaj siedzi wtedy całe popołudnie i wieczór ciągle histeryzując.
Wszyscy mamy tego dosyć, kończy się jakimiś krzykami, karami, nerwami.
Brakuje mi argumentów jak go zachęcić do tego pisania.
Poza tym martwi mnie, że Kuba nie wierzy w siebie (ogólnie nie ma problemów
z nauką - jest po prostu umysłem ściśle ścisłym ;) ). Zawsze mu się wydaje,
że źle coś napisze. Mam wrażenie, że często boi się coś napisać, bo to
będzie niezbyt dobre, albo że nie o to pni chodziło. Jakby bał się wyróżnić,
że napisz inaczej niż inni.
A może niepotrzebnie się martwię. Przesadzam. Podpowiedzcie.
pozdr
Monika
|