Data: 2000-10-23 10:38:51
Temat: Zdrada
Od: "Miks" <m...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czesc!
Pisze do Was po raz pierwszy, pierwszy raz jestem tez w sytuacji, ktora
opisze.
Wiem, ze byc moze wielu z Was potepi mnie i zmiesza z blotem.
Mam 28 lat, zone ponad 4 lata i male dziecko.
Otoz niedawno zaczalem zdradzac moja zone. Monike, te druga, poznalem w
sieci, od poczatku nie bylo zadnych niedomowien, ona takze jest mezatka,
chociaz na swoje usprawiedliwienie dodam, ze nie szukalem "takiej"
znajomosci. Przypadlismy sobie do gustu, spotkalismy sie i wcielilismy w
zycie to, o czym rozmawialismy. Bylo swietnie. Takie potajemne spotkania sa
bardzo wciagajace, wie napewno o tym kazdy, kto to przezyl, powoduja
jednakze we we mnie straszny dyskomfort psychiczny. Mam bardzo mieszane
uczucia, bo z jednej strony nie chce tego, chcialbym byc wierny mojej zonie,
a z drugiej monotonia zycia malzenskiego spowodowala, ze nie oparlem sie
sytuacji. Teraz stoje przed wewnetrznym problemem, czy brnac w to dalej,
chociaz robi sie to coraz bardziej niebezpieczne, czy tez starac sie
skonczyc z tym. Dodam, ze raczej nie zakochalem sie, mysle, ze ona tez,
umawiamy sie, kiedy sa sprzyjajace okolicznosci (nieobecnosc jej meza). Jest
to typowo seksualna wiez, wydaje mi sie, ze moglbym to przerwac, chociaz po
kazdej zdradzie czuje, ze jest mi bliska. Jestesmy calkowicie szczerzy wobec
siebie, co strasznie mi sie podoba, bowiem przed moja zona od dawna musialem
grac, gdyz nie byla w stanie przezyc wielu rzeczy.
Kocham moja zone, a z drugiej strony mam ochote na nowe, inne doznania,
ktore zapenia mi zwiazek z Monika.
Pisze do Was z prosba o pomoc, bo czuje, ze po pierwsze staje sie coraz
bardziej wyrachowany i "odmoralniony", a zdrugiej mysle sobie, ze dlaczego
mialbym rezygnowac z tego, jezeli oboje tego chcemy, dajemy sobie cos, czego
brak nam w malzenstwie...
|