Witam.
Zaczęło się od bólu nóg, później przyszła opuchlizna lewej stopy. Następnie
już ciągły ból stóp i coraz większy. Stopy bolą, czy chodzę, czy siedzę lub
leżę, jedynie trochę ból się różni, bo stając bolą mnie od spodu, a jak
siedzę na zewnątrz i jest to wówczas ból szczypiący. Do tego doszło
leciutkie zaczerwienienie nad kostkami, a ostatnio jeszcze czasami łapie
taki króciutki ale ostry ból jakby pękła skóra na podeszwie.
Leczono mnie przez dłuższy czas lekami na krążenie, a dopiero teraz gdy to
nie odniosło skutku kierowana jestem na różne badania, które niczego nie
wyjaśniają. A ja już czasem mam trudności z wyjściem do sklepu, bo ból jest
taki jak bym stawała na rozżarzone węgle.
1. USG depleroskie 2 razy. Nie ma zakrzepicy, żyły czyste.
2. Prześwietlenie stóp bez zmian
3. Badanie krwi pod m.on pod kątem tarczycy, cukrzycy, bez stwierdzenia
choroby
4. Dermatolog nie stwierdza choroby dermatologicznej.
5. Czekam w kolejce do reumatologa, choć wydaje mi się, że nie są to tego
typu dolegliwości.
6. Czekam na wynik KT płuc, czy nie ma raka
Na każde badanie czekam lub czekałam po kilka tygodni lub miesięcy, a
diagnozy nie ma. Choroba natomiast postępuje.
Może ktoś z czytających podpowie co mam dalej robić, może z czymś podobnym
spotkał się.
Pozdrawiam Majka