Data: 2006-07-17 12:44:04
Temat: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?
Od: "Hania " <v...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam,
jako, że mam dość widoku pań ubranych w coś a'la koszula nocna ew. zbroja
(gorset + spódnica do kostek) pragnę na weselu brata (oczywiście uszczęśliwił
mnie propozycją nie do odrzucenia bycia świadkiem ;-)) wystąpić w sukni do
kolan.
Czy są przeciw temu jakieś przeciwskazania? Nadmieniam, ze za pomysłem mym
przemawia również, że tańczy się wygodnie i jakby nieco wdzięczniej w sukni
krótszej, nie krepującej ruchów, a muzyka przewidziana jest (o zgrozo)
psiejsko-czarodziejska, typowo weselna ;-))
(Z tekstu powyższego gdy kto wywnioskuje, że nie cierpię tego typu imprez,
będzie miał racje).
Dodam, że oczywiście nie będe epatować golizną ani owłosieniem nóg.
pozdr.pais
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|