Od jakiegos czasu boli mnei miejscowo glowa, w okolicy lewj skroni, bol taki
stlumiony jak ma sie na drugi dzien po piciu. Poza tym na skroni mocno,
niekiedy tak ze czuje bez dotykania, pulsuje mi zyla (wzglednie tetnica, nie
wiem co to jest). Bol nasila sie wieczorem. poza tym, nie wiem czy to ma cos
wspolnego, powstal mi malutkie ale wyczuwalny dotykiem pogrubienie podskorne
nad skronia (nei wiem czy to powiekszona zyla czy powstal jakis maly wol -
jak mocno bym nie dotykal nie boli i da sie to pzresuwac wraz ze skora). Gdy
dotykam mocno skroni wyczowam niewielkie uklocie. Nie mam zadnych objawow
zmian neurologicznych. Gdy mocno ruszam glowa odczowam jakby bezwladnosc
tego bolu - co objawia sie tym ze bol wedruje za gwaltownym ruchem az do
potylicy (wydaje mi sie ze to jakies zludzenie - efekt ten sam jak sie
pracuje dlugo przy kompie wtedy jest ten sam rodzaj bezwladnosci bolu glowy
przy jej ruchu). Srodki przeciwbolowe nie dzialaja lub dzialaja b. slabo.
Bol praktycznie zanika kiedy sie poloze w pozycji horyzontalnej. Jezeli
dlugo spie (a praktycznei zawsze spie 6-8h) niekiedy nei odczowam tego bolu
w ogole.
Prosze o rade co to moze byc... czy mam sie zgloscic do lekarza czy to objaw
jakiejs wrednej migreny, czy co? jakies linki?