cześć!
na wstępie piszę,że byłem u lekarza :) bo pewnie tam byście mnie
wysłali. lekarz stwierdził "infekcję" bo ponoć miałem rozpulchnione
gardło. a teraz opiszę wam objawy i kontekst, może będziecie mieli
jakieś uwagi...

obajawy: w ciągu godziny dreszcze, których nie można opanować i wysoka
gorączka, do 38st. po godzinie gorączka dochodzi do 40 st., puls 130,
brak dreszczy. gorączka spada do 38 w ciągu 4 godzin po zażyciu dwóch
pyralginum, wysoki puls jednak się utrzymuje. pojawia się też mały
obrzęk na szyi wielkości paznokcia (tuż pod uchem). są też lekkie
mdłości (bez wymiotów) i bóle wątroby/żołądka (lekkie i krótkotrwałe).
po 6 godzinach udaje mi sie zasnąć. po 11 godzinach (5 godzin snu)
temperatura 36.3. do dzisiaj, to jest dwie doby po zajściu cisza i
spokój. szpital odwiedziłem w pierwszej fazie objawów (kiedy były
dreszcze).

plan dnia:
godz. 9.00 zjadam tabletkę lamisil (lek przeciwgrzybiczny): brak
przeciwskazań do łączenia z alkoholem.
godz. 18: kupuję w lidlu trochę surowych frankfurterków i przegryzam
przed imprezą
godz. 21: wypijam pol piwa
godz. 22: wypijam piwo
godz. 22.30 zaczyna sie

będę wdzięczny za jakiekolwiek wskazówki!
marcin