Witam:)

Napisales,WALDIMie:

> a ja Ci tylko zycze zeby dla Ciebie w krytycznej chwili zabraklo dawcow...
> nic wiecej... za takie zyczenia tez mozesz mnie pociagnac do
> odpowiedzialnosci...


Nie,to tylko zenujace i przykre,ze mozna komus zyczyc czegos takiego
tylko dlatego,ze nie zgadza sie z twoimi pogladami.



Sama jeszcze rok temu powaznie sie nad tym zastanawialam-nad tym,ze po
smierci moglabym zostac pokrojona i wypatroszona,brr..Wolalam o tym nie
myslec.
Ale rok temu zaczelam jezdzic na motocyklu.W tym roku kupuje wlasny,mam
nadzieje,ze juz za miesiac-nie moge sie doczekac:)
Wiem,ze to niebezpieczny sport-ze to,ze bede myslala za siebie i
innych,moze nie wystarczyc,ze cos moze mi sie stac.Moge miec
wypadek,moge potrzebowac czyjejs nerki czy czegokolwiek.Ale moze tez
stac sie tak,ze juz nic mi nie pomoze-i moje narzady nie beda mi juz
potrzebne.A komus moga sie przydac.

Rozumiem tych,ktorzy nie chca-bo tez kiedys nie chcialam.To kwestia
indywidualna.Sama zdanie zmienilam pod wplywem srodowiska,lektury opisow
wypadkow i dlugich przemyslen-takze po swoim pierwszym,nieszkodliwym
"szlifie",ktory znioslam dzielnie,ale dal mi do myslenia.Ale inni takich
doswiadczen nie maja i moga zwyczajnie nie zyczyc sobie byc
rozparcelowanymi po smierci.Nikt nikogo do takich decyzji namawiac ani
od nich odwodzic nie powinien.Ani potepiac za decyzje inna,niz wlasna.


Nie przyszloby mi do glowy,ze bez wzgledu na to,jakie ma sie na ten
temat zdanie,mozna zyczyc komus smierci,bo nie zgodzil sie ze mna w
dyskusji.


Zycze wam obydwu,zeby w razie potrzeby nie zabraklo dla was narzadow.

Pozdrawiam cieplo :)
--
Tib

"mamo pomurz chomik uciekl"


ICQ 86181173
GG 1287619