Data: 2002-02-22 22:43:03
Temat: Odp: Jak wpisac się do rejestru braku zgody na pobranie narządów ?
Od: "India" <I...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Popieram Ciebie Adamie w 100000000000%.
A zwłaszcza z adnotacją dla tych którzy nie chcą być dawcami że także nie
chcą być biorcami. Ja bym jednak ten dopisek nieco zmodyfikowała "Informuję,
że nie chcę być dawcą jakiegokolwiek oraganu a w przypadku gdybym zachorował
poważnie, że tylko przeszczep mógłby mnie uratować - ZABRANIAM wszczepiania
mi jakiegokolwiek organu od kogokolwiek!"
Co Ty na to, no i co na to powie zaciekły w swych poglądach Jacuś???
Użytkownik adam <a...@s...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a50aps$jei$...@n...tpi.pl...
> > Czy kolejna osoba usiluje dokonywac psychicznego szantazu wobec osob
> > usilujacych dokonac wpisu sprzeciwu do publicznego rejestru ?
>
> nie - to jest po prostu dalsza czesc zycia, ktorego scenariusz zawsze
pisze
> los, na dodatek ślepy.
> ktos w jednym dniu podpisuje papier o braku zgody na pobranie, a
nastepnego
> dnia jego nerki przestają pracowac - zdazenie niby nieprawdopodobne, ale
> przy rozciagnieciu tych dwu spraw w czasie - możliwe.
>
> > Czy podobna argumentacja bedzie uzywana w formie szantazu publicznego
> > aby pacjent/ka poddal/a sie eutanazji ?
>
> nie na temat - co ty ciagle z ta eutanazja?? jakies fobie masz, czy cos??
>
> > Jezeli tak sie dzieje z eutanazja i podobna presja slowna jest wywierana
> > na chorych to jest to kryminal.
>
> i znowu nie na temat - relacje dawca-biorca i pacjent w stanie
> agonalnym-lekarz to dwie rozne sprawy. a twoje poglady ze eutanazja jest
> niczym innym niz usmiercaniem ludzi ze wzgledow ekonomicznych to po prostu
> smiech na sali... - masz jakies dowody na jeden chociaz zabieg eutanazji
> wykonany bez zgody pacjenta? oczywiscie dowody, a nie jakies brednie
> wypisywane na roznych dziwnych stronach www
>
> poza tym, jesli jestes fanem demokracji, to wiesz co to jest rownosc
> spoleczna, rownosc wobec prawa i tak dalej - tych rowosci mozna by jeszcze
> wymieniac, ale zmierzam do jednego wniosku, ktory wlasnie mi sie nasunal:
> Jezeli ktos nie życzy sobie, zeby jego organy po smierci sluzyly innym ,
to
> dlaczego nie napisze tez, zeby w razie sytuacji w ktorej bedzie mogl (czy
> musial) zostac biorcą, takze nie dawano mu organow innych ludzi...
> cos w tym jest, prawda? ktos pisze "ja nie chce byc dawca" ale nie mowi
> nigdy "ja nie chce byc biorca" bo dopuszcza swiadomie czy nieswiadomie
myśl
> , ze kiedys bedzie postawiony przed faktem, ze ktorys z jego organow
bedzie
> musial byc 'wymieniony' na inny - no i co wtedy? mysle ze wlasnie to
mieli
> na mysli moi przedpiszcy, z ktorymi tak zaciekle walczysz - czyli nie
zaden
> szantaz, tylko zwykla, ludzka zasada wzajemnej pomocy - moze w
drastycznej,
> skrajnej formie z roznymi moralnymi dylematami, ale jednak to jest pomoc
> drugiemu czlowiekowi - a skoro nie chcesz pomoc, to dlaczego wymagasz tego
> od innych???
> moim zdaniem w formularzu braku zgody powinien tez byc tekst "i w wypadku
> potrzebnego mnie przeszczepu jakiegokolwiek organu kategorycznie zabraniam
> takiego zabiegu". i to nie jest zaden moralny szantaz, ale normalna zasada
> wspolzycia w grupie - jak ty nic z siebie nie chcesz dać, to nie wymagaj
> tego od innych.
>
> adam
>
>
|