Data: 2001-06-18 05:31:05
Temat: Ekologia a Maklowicz
Od: m...@p...fm (NaLesnik)
Pokaż wszystkie nagłówki
Wiem, z pewnością zarzucicie mi, że się czepiam, ale chyba muszę.
Tak się składa, że przed chwilą obejrzałem część programu z Makłowiczem.
Fabada, to chyba to, co zrobię w najbliższym czasie. Pomijam fakt, że gdybym
wziął tylko to, co zobaczyłem w programie do plecaka, to byłby to survival.
Zero śpiwora, zero namiotu. Ale to jeszcze jestem w stanie zrozumieć: albo
jesz, albo dobrze śpisz. Mogę tylko doczepić się butów, delikatnie rzecz
ujmując takie buty nie nadają się do wędrówki. Wiem, wiem, czepiam się, ale
ja naprawdę lubię oglądać ten program i... nie są to jeszcze słowa krytyki,
lecz raczej kwestia uśmiechu na twarzy.
Poraziło mnie jednak stwierdzenie na parkingu i tu cytat: "...a w
samochodzie mam trochę detergentów, więc może uda mi się go umyć w jakieś
rzece." A fe! Ładnie to tak? Jeść lubimy, a ekologię mamy gdzieś. Może źle,
że o tym piszę, ale jakoś mnie to zabolało. Może z racji wykonywanego
zawodu - my staramy się, aby wnuki widziały las i do tego jak najbardziej
zdrowy, jakieś ścieżki ekologiczne, bioróżnorodność, a niektórzy samochodem
do rzeki. Jeszcze raz: A FE!!!
Pozdrowionka z buszu
(Na)Lesnik
----------------------------------------------------
--------------------
"Kobieta jest ostatnią rzeczą stworzoną przez Boga.
Musiał to uczynić w sobotę późnym wieczorem,
ponieważ wyczuwa się zmęczenie..."
G. Orwell (???)
Popatrzył na kobietę i rzekł do niej:
"Ty to się chyba będziesz musiała malować"
--------------------------R--E--K--L--A--M--A-------
--------------------
Big Brother 'Cool Tracks' do wziecia: Odpowiedz na dwa pytania i wygraj!
http://rozrywka.interia.pl/bb2/konkurs.html
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
|