Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!wsisiz.edu.pl!newsfeed.neostrada.pl!
nemesis.news.neostrada.pl!atlantis.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl!not-for-
mail
From: waruga_e <w...@o...peel>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Jak pomóc, jak przekonać, jak nauczyć
Date: Wed, 13 Aug 2008 15:27:28 +0200
Organization: TP - http://www.tp.pl/
Lines: 52
Message-ID: <g6koymtf3uiu$.133ea1kq4jnkx$.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: crb147.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.neostrada.pl 1218634151 3643 83.30.87.147 (13 Aug 2008
13:29:11 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 13 Aug 2008 13:29:11 +0000 (UTC)
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
X-Antivirus: avast! (VPS 080812-0, 2008-08-12), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:36968
Ukryj nagłówki
Podobno ta grupa na wymarciu, więc trzeba ją rozruszać...........
Kto nas "zna" od dawna to wie, że jak ja to nazywam moje dziecko jest "po
przejściach", mógł w ogóle nie chodzić, więc bardzo się cieszę z tego co
osiągnął.
Ale są sytuacje, w których bardzo bym chciała pomóc, a nie zawsze daję
radę.
Po pierwsze dziecko jest wrażliwe i lękliwe, boi się każdej nowej sytuacji,
do tego jeszcze wyobraźnia podopowiadająca "co się na pewno stanie".
I tak- pływanie z tatą na jachcie czy kanadyjce, fajne było do momentu gdy
witar powiał i trudno było wrócić do brzegu "bo my nie wrócimy, na pewno
się utopimy, po co ja się zgodziłem".
Po Beskidach bryka bez problemu i nawet jest to to, co Kacperki lubią, ale
już w wyższych górach na słowackiej magistrali, płacz, że wpadnie w dziury
między kamieniami.
Jazdy na nartach uczył się z instruktorem przez kilka dni, pan twierdził,
że z powodu lęku idzie to tak opornie. Owszem niby jeździ, ale najlepiej
czuje się na oślej łączce, na której się uczył i wcale do nart go nie
ciągnie.
Pływanie- chodził na basen od małego, ale boi się wody. Nauka pływania od
przedszkola, jeździli całą grupą, potem 3 lata w szkole w ramach wf-u,
oprócz tego ze znajomą panią instruktor, która nawet wchodziła z nim do
wody, to ona mówiła, że czuć napięcie. Niby potrafi pływać, bo pod okiem
tej pani pływał na głębokim, ale strach jest tak duży, że nie wejdzie do
głębokiej wody i już, trzyma się kurczowo za szyję i koniec.
Do wody nie wejdzie, ale potem mi wypominał, że przeze mnie nie ma karty
pływackiej, bo tak się zło9żyło, że gdy klasa zdawała to jego akurat nie
było.
A teraz dochodzi rower i już jęczy, że w IV klasie jest karta rowerowa i on
nie będzie miał, a przed nauką jazdy na wspomnianym ucieka jak diabeł przed
święconą wodą.
Na całkiem małych rowerach zawsze miał problemy z pedałowaniem, nie miał
siły w nogach żeby naciskać na pedały i nigdy się nie nauczył samodzielnej
jazdy na rowerze. Nigdy go też do tego nie ciągnęło. No i teraz wciąż
próbujemy nauczyć go jazdy na rowerze, ale idzie to opornie. Po pierwsze
widać ten strach w oczach, po drugie "rower jest ciężki" (kurczę, nie wiem,
może ma rację), a po trzecie chwieje się na boki i nie ma szans żeby puścić
siodełko na chwilę. Na innych sprzętach nie ma problemów z utrzymaniem
równowagi.
w sumie ze sportu to jeszcze gra w piłkę jakoś mu idzie (ale nie "noga").
Łapanie, rzucanie to jest to co lubi, siatkówka, koszykówka, mogą być. Z
jednej strony ruchy ma dość zwinne, jest szybki, jakieś zawody gry
zespołowe nie sprawiają mu problemu, lata w zespole tańca też robią swoje.
Myślę, że największym problemem jest ten lęk przed wszystkim co nowe,
niebezpieczne.
Tylko właśnie co robić w takich sytuacjach, zostawiać niech dojrzeje, czy
"popychać". Ja generalnie optuję za wersją drugą, mąż bardziej skłania się
ku pierwszej "przyjdzie czas to się nauczy".
Po wakacjach Kacper idzie do PP na zajęcia integracji sensorycznej, może
tam coś drgnie, zobaczymy.
Macie jakieś pomysły?
--
Elżbieta
|