Data: 2008-08-13 20:01:22
Temat: Re: Jak pomóc, jak przekonać, jak nauczyć
Od: waruga_e <w...@o...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 13 Aug 2008 21:47:28 +0200, Agnieszka napisał(a):
> Byle nic na siłę. "Chodź popatrz jakie piękne widoki są ze szczytu klifu"
> nie działa. Znaczy działa, ale na grupie dzieciowej nie zacytuję ;-)
Eeeeeeeee, z wieży widokowej spokojnie, nawet park linowy nie był taki zły
(do momentu gdy okazało się, że jest się za niskim by wypiąć karabinek z
liny).
Ja czasem jestem jędza i "zmuszam", nie, nie wrzucam nigdzie na siłę. Ale
na basenie za zgodą ratownika zjeżdżaliśmy rurą najpierw wspólnie, potem
przekonywałam, przekonywałam, aż w końcu zamiast wspólnie zjechać, puściłam
samego. A potem........... Dziecko nie chciało opuścić basenu, tak fajnie
się zjeżdżało rurą. Tylko zanim się przekonał to trwało to 3 dni.
I tak samo jest z tym rowerem, nawet nie ma motywacji żeby iść "a muszę??"
A z drugiej strony już mu wstyd, że nie potrafi, jak idziemy ćwiczyć to
szuka miejsca żeby go nikt nie widział, a kolegom na placu kiedyś
powiedział, że ma popsuty rower i dlatego nie może przyjść pojeździć.
Najbardziej to mi sposobów do motywacji brakuje.
--
Elżbieta
|