Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Jazda na resztkach?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jazda na resztkach?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 424


« poprzedni wątek następny wątek »

391. Data: 2016-02-03 11:44:46

Temat: Re: Jazda na resztkach?
Od: masti <g...@t...hell> szukaj wiadomości tego autora

krys wrote:

> ikka
>> W czym więc jesteśmy "chłopcem na posyłki" i dlaczego separacja miałaby
>> to zmienić?
>
> We wszystkim, co nam unia każe. A miała być współpraca.

za duzo niezależnej za mało myślenia

--
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


392. Data: 2016-02-03 12:44:30

Temat: Re: Jazda na resztkach?
Od: ikka <i...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-02-03 o 11:39, krys pisze:
> ikka wrote:
>
>> W dniu 2016-02-02 o 14:43, krys pisze:
>>> ikka wrote:
>>>
>>>> W dniu 2016-01-31 o 10:18, krys pisze:
>>>>> FEniks wrote:
>>>>>
>>>>>> W dniu 30.01.2016 o 17:55, krys pisze:
>>>>>>> FEniks wrote:
>>>>>>>
>>>>>>>> W dniu 30.01.2016 o 14:54, krys pisze:
>>>>>>>>> Unia Wyszehradzka ma byc zwiazkiem partnerskim ( jak już
>>>>>>>>> przy związkach jesteśmy) a nie jak do tej pory , gdzie
>>>>>>>>> Pan nam mówił, gdzie nasze miejsce przy zlewie.
>>>>>>>> Ma być, ma być, a jak na razie to już Orban mówi nam, co
>>>>>>>> mamy robić.
>>>>>>> A co mamy robić?
>>>>>>
>>>>>> A, to najlepiej wie tylko prezes.
>>>>>
>>>>> Ja nie wiem, co wie prezes i mało mnie to obchodzi, ciekawi mnie
>>>>> tylko co nam kazał robić Orban.
>>>>>>
>>>>>>>> Poza tym - jakie znaczenie w świecie, czy choćby w
>>>>>>>> Europie, miałaby jakaś tam unia wyszehradzka? Z czym?
>>>>>>>> Bądźmy realistami.
>>>>>>> A jakie znaczenie w świecie, czy choćby w Europie mamy
>>>>>>> teraz? Liczy się ktoś z nami?
>>>>>>
>>>>>> I to jest wystarczająco dobry argument za tym, żeby w zamian
>>>>>> zostać kimś bez znaczenia w czymś bez znaczenia?
>>>>>
>>>>> Dla mnie tak. Wolę współpracować z kimś w czymś bez znaczenia,
>>>>> niż być chłopcem do bicia i "wynieś, przynieś, pozamiataj" w
>>>>> czymś pozornie znaczącym.
>>>>>
>>>>
>>>> Ale wtedy właśnie staniesz się kimś bez znaczenia :) I zawsze będą
>>>> ci narzucać warunki :)
>>>
>>> Proponuję znależć różnicę między "współpracować" a "być chłopcem na
>>> posyłki".
>>>
>>>
>>
>> W czym więc jesteśmy "chłopcem na posyłki" i dlaczego separacja miałaby
>> to zmienić?
>
> We wszystkim, co nam unia każe. A miała być współpraca.
> Separacja pozwoli nam na przykład wyprodukować tyle mleka ile zechcemy i nie
> dostaniemy po łapach.
> I nikt nad nami nie będzie brewerii wyczyniał w obronie ich demokracji.
>


ja krów nie hoduję, ale podobno rolnicy nie są zachwyceni zniesieniem
limitów:
http://natemat.pl/114925,unia-polscy-rolnicy-sprzeda
li-za-duzo-mleka-wiec-zaplaca-kare-900-mln-zlotych-k
olejny-bzdurny-przepis-ue
http://pikio.pl/ue-zniosla-limity-produkcji-mleka-pr
oducenci-niezadowoleni/

Zagadnienie regulacji rynku w ogóle to już zupełnie inny temat.
Czy wyjście z UE nie stworzy przypadkiem pewnych barier w obrocie
handlowym? Jaki wtedy będziemy mieć potencjał?


--
"Nie ma grzecznej metody sugerowania komuś ze poświecił całe
swoje życie szaleństwu."
Daniel Dennett

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


393. Data: 2016-02-03 13:33:13

Temat: Re: Jazda na resztkach?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Basia napisała:

>> Nie potrzebuję, by mi coś tłumaczyć. Nurtuję mnie tylko to jedno
>> proste pytanie. Wiem, że są ludzie, kórzy nie znają innych relacji
>> niż te, w których dla czyichś korzyści ktoś inny musi stracić.
>> A dobry interes jest wtedy, gdy kogoś uda się orżnąć lub wykorzystać.
>> Ja im też niczego nie wytłumaczę -- nawet się nie łudzę, że dostrzegą
>> istnienie świata innego, niż ich przepychanki z bliźnimi. Ja bym
>> tylko chciał wiedzieć, jak dużo jeszcze takich wśród nas zostało.
>
> Pewnie tak mają mieszkańcy Wolski.
> Bo w Polsce, jak słyszę i widzę, coraz ich mniej.

To wszystko wcale nie takie proste. Kiedyś strategia bezwzględnej walki
była jedyną stosowaną strategią. Można powiedzieć, że to element naszej
tradycji -- europejskiej, śródziemnomorskiej, czy jak kto ją chce nazywać.
Tego się nie wyprzemy i nikt mądry się nie wypiera. Ale myśl, że można
też inaczej, zaczęła się pojawiać gdzieś tak chyba pod koniec XIX wieku.
Czyli niedawno -- mamy początek wieku XXI, a dla oświecenia umysłów
ludzkich, sto lat to ledwie chwila. Dwa tysiące lat też nie zawsze
wystarcza na przeoranie dusz ludzkich. Teraz już nikt zdrowy na umyśle
nie powie, że chwalebne by było znów podzielć się na trzy cesarstwa,
których poddani co kilkanaście lat zbierają się na obszernym polu i walą
do siebie z armat. Nas, wegetarian armatnich, jest więcej coraz. Smakoszy
tego mięsa wciąż jednak nie brakuje. Mniej ich, bo wymierają. W zmądrzenie
specjalnie nie wierzę.

Jarek

--
Nie wszyscy mogą być mądrzy, panie oberlejtnant. Głupi muszą stanowić
wyjątek, bo gdyby wszyscy ludzie byli mądrzy, to na świecie byłoby tyle
rozumu, że co drugi człowiek zgłupiałby z tego.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


394. Data: 2016-02-03 17:30:38

Temat: Re: Jazda na resztkach?
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 02.02.2016 o 21:28, ikka pisze:
> W dniu 2016-02-02 o 00:05, XL pisze:
>> W dniu poniedziałek, 1 lutego 2016 22:36:59 UTC+1 użytkownik ikka
>> napisał:
>>
>
>>> Naprotechnologia jest cacy.
>>
>> No - jest.
>> http://wpolityce.pl/gwiazdy/273941-malgorzata-kozuch
owska-o-skutecznosci-naprotechnologii-po-dwoch-miesi
acach-leczenia-bylam-w-ciazy
>>
>>
>
> Kożuchowska jest z pewnością poważanym naukowcem, więc ma rację, nawet
> nie będę klikać. Nie śmiem dyskutować. Naprotechnologia z pewnością też
> świetnie pomaga na niedrożność jajowodów na przykład.

To, co nazywa się (dość szkaradnie acz dumnie) naprotechnologią to
proces, od którego zaczyna każdy lekarz, kiedy zgłasza się do niego para
z niepłodnością - czyli krótko mówiąc: szkolenie i monitorowanie, jak i
kiedy najlepiej dzieci robić, żeby było owocnie.
Nikt nie proponuje ludziom in vitro, dopóki nie stwierdzi, że owa
"naprotechnologia" (nawet jeśli jej tak nie nazywa) nie przynosi
rezultatów. A jeśli komuś się wydaje, że naprotechnologia jest
alternatywą dla in vitro, to chyba jest niepełnosprawny umysłowo.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


395. Data: 2016-02-03 21:04:38

Temat: Re: Jazda na resztkach?
Od: XL <n...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu środa, 3 lutego 2016 17:31:02 UTC+1 użytkownik FEniks napisał:
> W dniu 02.02.2016 o 21:28, ikka pisze:
> > W dniu 2016-02-02 o 00:05, XL pisze:
> >> W dniu poniedziałek, 1 lutego 2016 22:36:59 UTC+1 użytkownik ikka
> >> napisał:
> >>
> >
> >>> Naprotechnologia jest cacy.
> >>
> >> No - jest.
> >> http://wpolityce.pl/gwiazdy/273941-malgorzata-kozuch
owska-o-skutecznosci-naprotechnologii-po-dwoch-miesi
acach-leczenia-bylam-w-ciazy
> >>
> >>
> >
> > Kożuchowska jest z pewnością poważanym naukowcem, więc ma rację, nawet
> > nie będę klikać. Nie śmiem dyskutować. Naprotechnologia z pewnością też
> > świetnie pomaga na niedrożność jajowodów na przykład.
>
> To, co nazywa się (dość szkaradnie acz dumnie) naprotechnologią to
> proces, od którego zaczyna każdy lekarz, kiedy zgłasza się do niego para
> z niepłodnością - czyli krótko mówiąc: szkolenie i monitorowanie, jak i
> kiedy najlepiej dzieci robić, żeby było owocnie.
> Nikt nie proponuje ludziom in vitro, dopóki nie stwierdzi, że owa
> "naprotechnologia" (nawet jeśli jej tak nie nazywa) nie przynosi
> rezultatów. A jeśli komuś się wydaje, że naprotechnologia jest
> alternatywą dla in vitro,

Niczego o alternatywie nie twierdziłam, więc nie wiem, skąd to wzięłaś, pewnienjak
zwykle z głowy :->
Napisałam to samo, co Ty, tylko innymi słowami i z innymi akcentami- czyli że in
vitro TAK, jako ostateczna metoda, ale koniecznie przeprowadzone z wykorzystaniem
WSZYSTKICH utworzonych zarodków. TO JEST KLU.
Nawet Kościół taki wariant uznaje.

> to chyba jest niepełnosprawny umysłowo.
>

Dla 40 procent niepłodnych par jest skuteczna, więc kto tę liczbę lekceważy, sam jest
niepełnosprawny umysłowo.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


396. Data: 2016-02-03 22:58:44

Temat: Re: Jazda na resztkach?
Od: ikka <i...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-02-03 o 21:04, XL pisze:
> W dniu środa, 3 lutego 2016 17:31:02 UTC+1 użytkownik FEniks
> napisał:
>> W dniu 02.02.2016 o 21:28, ikka pisze:
>>> W dniu 2016-02-02 o 00:05, XL pisze:
>>>> W dniu poniedziałek, 1 lutego 2016 22:36:59 UTC+1 użytkownik
>>>> ikka napisał:
>>>>
>>>
>>>>> Naprotechnologia jest cacy.
>>>>
>>>> No - jest.
>>>> http://wpolityce.pl/gwiazdy/273941-malgorzata-kozuch
owska-o-skutecznosci-naprotechnologii-po-dwoch-miesi
acach-leczenia-bylam-w-ciazy
>>>>
>>>>
>>>
>>>
>>>>
>>>>
Kożuchowska jest z pewnością poważanym naukowcem, więc ma rację, nawet
>>> nie będę klikać. Nie śmiem dyskutować. Naprotechnologia z
>>> pewnością też świetnie pomaga na niedrożność jajowodów na
>>> przykład.
>>
>> To, co nazywa się (dość szkaradnie acz dumnie) naprotechnologią to
>> proces, od którego zaczyna każdy lekarz, kiedy zgłasza się do
>> niego para z niepłodnością - czyli krótko mówiąc: szkolenie i
>> monitorowanie, jak i kiedy najlepiej dzieci robić, żeby było
>> owocnie. Nikt nie proponuje ludziom in vitro, dopóki nie
>> stwierdzi, że owa "naprotechnologia" (nawet jeśli jej tak nie
>> nazywa) nie przynosi rezultatów. A jeśli komuś się wydaje, że
>> naprotechnologia jest alternatywą dla in vitro,
>
> Niczego o alternatywie nie twierdziłam, więc nie wiem, skąd to
> wzięłaś, pewnienjak zwykle z głowy :-> Napisałam to samo, co Ty,
> tylko innymi słowami i z innymi akcentami- czyli że in vitro TAK,
> jako ostateczna metoda, ale koniecznie przeprowadzone z
> wykorzystaniem WSZYSTKICH utworzonych zarodków. TO JEST KLU. Nawet

To jest klu dla ciebie. Nie ma obowiązku posiadania takich samych
priorytetów jak ty.


> Kościół taki wariant uznaje.

Ale co z tego, że kościół uznaje? Nie wszyscy są katolikami.

>
>> to chyba jest niepełnosprawny umysłowo.
>>
>
> Dla 40 procent niepłodnych par jest skuteczna, więc kto tę liczbę
> lekceważy, sam jest niepełnosprawny umysłowo.
>


jakieś dane?



--
"Nie ma grzecznej metody sugerowania komuś ze poświecił całe
swoje życie szaleństwu."
Daniel Dennett

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


397. Data: 2016-02-03 23:11:57

Temat: Re: Jazda na resztkach?
Od: XL <n...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu środa, 3 lutego 2016 22:58:46 UTC+1 użytkownik ikka napisał:
> W dniu 2016-02-03 o 21:04, XL pisze:
> > W dniu środa, 3 lutego 2016 17:31:02 UTC+1 użytkownik FEniks
> > napisał:
> >> W dniu 02.02.2016 o 21:28, ikka pisze:
> >>> W dniu 2016-02-02 o 00:05, XL pisze:
> >>>> W dniu poniedziałek, 1 lutego 2016 22:36:59 UTC+1 użytkownik
> >>>> ikka napisał:
> >>>>
> >>>
> >>>>> Naprotechnologia jest cacy.
> >>>>
> >>>> No - jest.
> >>>> http://wpolityce.pl/gwiazdy/273941-malgorzata-kozuch
owska-o-skutecznosci-naprotechnologii-po-dwoch-miesi
acach-leczenia-bylam-w-ciazy
> >>>>
> >>>>
> >>>
> >>>
> >>>>
> >>>>
> Kożuchowska jest z pewnością poważanym naukowcem, więc ma rację, nawet
> >>> nie będę klikać. Nie śmiem dyskutować. Naprotechnologia z
> >>> pewnością też świetnie pomaga na niedrożność jajowodów na
> >>> przykład.
> >>
> >> To, co nazywa się (dość szkaradnie acz dumnie) naprotechnologią to
> >> proces, od którego zaczyna każdy lekarz, kiedy zgłasza się do
> >> niego para z niepłodnością - czyli krótko mówiąc: szkolenie i
> >> monitorowanie, jak i kiedy najlepiej dzieci robić, żeby było
> >> owocnie. Nikt nie proponuje ludziom in vitro, dopóki nie
> >> stwierdzi, że owa "naprotechnologia" (nawet jeśli jej tak nie
> >> nazywa) nie przynosi rezultatów. A jeśli komuś się wydaje, że
> >> naprotechnologia jest alternatywą dla in vitro,
> >
> > Niczego o alternatywie nie twierdziłam, więc nie wiem, skąd to
> > wzięłaś, pewnienjak zwykle z głowy :-> Napisałam to samo, co Ty,
> > tylko innymi słowami i z innymi akcentami- czyli że in vitro TAK,
> > jako ostateczna metoda, ale koniecznie przeprowadzone z
> > wykorzystaniem WSZYSTKICH utworzonych zarodków. TO JEST KLU. Nawet
>
> To jest klu dla ciebie. Nie ma obowiązku posiadania takich samych
> priorytetów jak ty.
>
>
> > Kościół taki wariant uznaje.
>
> Ale co z tego, że kościół uznaje? Nie wszyscy są katolikami.

Oczywiście, że nie wszyscy, tylko 90 procent, to tylko dla nich jest ważne - a reszta
niech morduje, ale za swoje pieniądze. Nie widzę powodu, aby 10 procent obywateli
olewających zasady wiary pozostałych 90ciu żądało od nich uczestniczenia w grzechu
ciężkim poprzez finansowanie ludobójstwa.

>
> >
> >> to chyba jest niepełnosprawny umysłowo.
> >>
> >
> > Dla 40 procent niepłodnych par jest skuteczna, więc kto tę liczbę
> > lekceważy, sam jest niepełnosprawny umysłowo.
> >
>
>
> jakieś dane?


Oczywiście proszę bardzo, przy czym te moje "40 procent" to wielkość hasłowa, mocno
zaniżona w porównaniu z konkretnymi danymi:

http://naprotechnologia.wroclaw.pl/naprotechnologia/
skutecznosc-naprotechnology/


"Skuteczność Naprotechnology

Wyniki leczenia niepłodności metodą NaProTECHNOLOGY opublikowane zostały w 2004 roku
przez prof. Thomasa Hilgersa w The Medical and Surgical Practice of NaProTECHNOLOGY
oraz w 2008 roku w publikacji Josepha B. Stanforda, MD,MSPH, Tracey A.Parnella, MD
and Phila C. Boyle, MB w czasopiśmie medycznym "Journal of the American Board of
Family Medicine: Outcomes From Treatment of Infertility With Natural Procreative
Technology in an Irish General Practice".



Najpierw skumulowane wyniki, wskaźnik ciąż po leczeniu NaProTECHNOLOGY z powodu
niepłodności, w przedziałach czasowych:

do 12 miesięcy - uzyskano 44% ciąż,
do 24 miesięcy uzyskano 62% ciąż,
w 48 miesięcy od rozpoczęcia leczenia 71%.



Wyniki leczenia kiedy rozpoznaną przyczyną niepłodności była endometrioza:

45% do 12 miesięcy,
65% do 24 miesięcy,
78% do 36 miesięcy.



Skumulowany wskaźnik ciąż dla pacjentek z zespołem policystycznych jajników:

40% po 12 miesiącach
65% po 24 miesiącach
do 90% po 48 miesiącach



Wreszcie skuteczność leczenia metodą NaProTECHNOLOGY w porównaniu do postępowania in
vitro. Kiedy przyczyną niepłodności był brak owulacji to uzyskano 81,8% poczęć,
jeżeli policystyczne jajniki to 62,5% przy endometriozie 56,7%, przy niedrożności
jajowodów 38,4%. Dla in vitro analogicznie wyniki z lat 1986 - 2001 od 21 do 27% ciąż
na kobietę.



NaProTECHNOLOGY okazuje się 2,67 razy bardziej skuteczna niż in vitro dla
endometriozy, 2,36 razy dla PCOS i 1,41 razy dla niedrożności jajowodów. W badaniu z
Irlandii, w latach 1998-2002 zgłosiło się 1239 par małżeńskich z powodu niepłodności.
Średni wiek kobiet to 35,8 lat, średnia długość trwania niepłodności 5,6 roku. 33%
par wcześniej było leczonych ART. Wskaźnik ciąż NaProTECHNOLOGY wyniósł 52%. Udało
się pomóc około 30% par po niepowodzeniach ART, czyli technik wspomaganego rozrodu
"in vitro".( J Am Board Fam Med 2008;21:375-384.)

Istotny jest sposób mierzenia skuteczności. W NaProTECHNOLOGY podawany jest procent
żywych urodzeń dzieci, a nie procent poczęć jak to jest w przypadku in vitro.

Szczegółowe badania nad skutecznością metody w przypadkach problemów z płodnością:

Stosowanie NaProTECHNOLOGY(R) w leczeniu niepłodności może być wysoce skuteczne, a
nawet o wiele bardziej skuteczne niż dominujące obecnie podejście do leczenia
niepłodności. Rycina 51-5 przedstawia zestawienie skuteczności NaProTECHNOLOGY(R)
(kolor niebieski) z wynikami leczenia niezwiązanego z NaProTECHNOLOGY(R) stosowanego
na Johns Hopkins University. Odsetek powodzeń jest wyraźnie wyższy przy zastosowaniu
NaProTECHNOLOGY(R).

Fig 51-5

Rycina 51-5, s. 682 z podręcznika The Medical & Surgical Practice of
NaProTECHNOLOGY(R). Wskaźnik ciąż u pacjentek z endometriozą, leczonych w ramach
NaProTECHNOLOGY(R), w zestawieniu z klasycznymi metodami chirurgicznymi. Na podstawie
badań pacjentek, których mężowie mieli normospermię (Za: Pope Paul VI Institute
Research, 2004 and Rock JA, Guzick DS, Sengos C, et al: The Conservative Surgical
Treatment of Endometriosis: Evaluation of Pregnancy Success with Respect to the
Extent of Disease as Categorized Using Contemporary Classification Systems. Fertil
Steril 35:131-137, 1981).

Podobne zestawienie pokazuje wskaźniki skuteczności leczenia kobiet z zespołem
policystycznych jajników przy pomocy NaProTECHNOLOGY(R) oraz metod proponowanych na
Johns Hopkins University. Wskaźniki leczenia w ramach NaProTECHNOLOGY(R) są wyższe
również w tym przypadku. (Rycina 51-13).

Fig 51-13

Rycina 51-13, s. 683 z podręcznika The Medical & Surgical Practice of
NaProTECHNOLOGY(R). Narastający współczynnik ciąż u pacjentek z zespołem
policystycznych jajników leczonych w ramach NaProTECHNOLOGY(R), w porównaniu do
tradycyjnej chirurgii klinowej resekcji jajników. (Za: Pope Paul VI Institute
Research, 2004 oraz Adashi EY, Rock JA, Guzick D., i inni: Fertility Following
Bilateral Ovarian Wedge Resection: A Critical Analysis of 90 Consecutive Cases of the
Polycystic Ovary Syndrome (Płodność po dwustronnej klinowej resekcji jajników:
Krytyczna analiza 90 kolejnych przypadków zespołu policystycznych jajników). Fertil
Steril 36:320-325, 1981).

Rycina 51-38 ukazuje porównanie współczynnika ciąż przypadającego na jedną kobietę
między leczeniem stosowanym w ramach NaProTECHNOLOGY(R) a zapłodnieniem in vitro.
Badanie to wykazuje, że w ramach leczenia stosowanego w NaProTECHNOLOGY(R) w
przypadku kobiet, u których występuje niepłodność z powodu cykli bezowulacyjnych,
zespołu policystycznych jajników, endometriozy, bądź niedrożności jajowodów,
wszystkie wyniki wykazują statystycznie istotnie wyższe współczynniki ciąż w
porównaniu z pacjentkami z podobnymi schorzeniami, które zostały poddane zapłodnieniu
in vitro.

Fig 51-38

Rycina 51-38, s. 691 z podręcznika The Medical & Surgical Practice of
NaProTECHNOLOGY(R). Współczynnik ciąż i tworzenia rodziny przypadający na jedną
kobietę porównujący leczenie NaProTECHNOLOGY(R) do zapłodnienia in vitro (Za: Pope
Paul VI Institute Research, 2004 oraz pozostała wymieniona bibliografia).





Publikacje:

Journal of the American Board of Family Medicine: Outcomes From Treatment of
Infertility With Natural Procreative Technology in an Irish General Practice
Natural procreative technology for infertility and recurrent miscarriage Outcomes
in a Canadian family practice
"



PS. A teraz bądź solidna i przedstaw mi, co to jest wg ciebie "świadome
rodzicielstwo". Pomimo mej indagacji dotąd tego nie zrobiłaś, chociaż to podobno Twój
argument na coś miał być... Czyżbyś nie dysponowała stosownymi danymi?
:->

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


398. Data: 2016-02-03 23:19:23

Temat: Re: Jazda na resztkach?
Od: masti <g...@t...hell> szukaj wiadomości tego autora

XL wrote:


>> Ale co z tego, że kościół uznaje? Nie wszyscy są katolikami.
>
> Oczywiście, że nie wszyscy, tylko 90 procent,

po pierwsze już sam tego nie uznaje. po drugie łatwo to będzie sprawdzić
wprowadzając podatek kościelny.
Po trzecie zacznijcie swoje fanaberie również finansować z własnej kasy
a nie publicznej to pogadamy

--
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


399. Data: 2016-02-03 23:31:20

Temat: Re: Jazda na resztkach?
Od: ikka <i...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-02-03 o 23:11, XL pisze:
> W dniu środa, 3 lutego 2016 22:58:46 UTC+1 użytkownik ikka napisał:
>> W dniu 2016-02-03 o 21:04, XL pisze:
>>> W dniu środa, 3 lutego 2016 17:31:02 UTC+1 użytkownik FEniks
>>> napisał:
>>>> W dniu 02.02.2016 o 21:28, ikka pisze:
>>>>> W dniu 2016-02-02 o 00:05, XL pisze:
>>>>>> W dniu poniedziałek, 1 lutego 2016 22:36:59 UTC+1
>>>>>> użytkownik ikka napisał:
>>>>>>
>>>>>
>>>>>>> Naprotechnologia jest cacy.
>>>>>>
>>>>>> No - jest.
>>>>>> http://wpolityce.pl/gwiazdy/273941-malgorzata-kozuch
owska-o-skutecznosci-naprotechnologii-po-dwoch-miesi
acach-leczenia-bylam-w-ciazy
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
Kożuchowska jest z pewnością poważanym naukowcem, więc ma rację, nawet
>>>>> nie będę klikać. Nie śmiem dyskutować. Naprotechnologia z
>>>>> pewnością też świetnie pomaga na niedrożność jajowodów na
>>>>> przykład.
>>>>
>>>> To, co nazywa się (dość szkaradnie acz dumnie) naprotechnologią
>>>> to proces, od którego zaczyna każdy lekarz, kiedy zgłasza się
>>>> do niego para z niepłodnością - czyli krótko mówiąc: szkolenie
>>>> i monitorowanie, jak i kiedy najlepiej dzieci robić, żeby było
>>>> owocnie. Nikt nie proponuje ludziom in vitro, dopóki nie
>>>> stwierdzi, że owa "naprotechnologia" (nawet jeśli jej tak nie
>>>> nazywa) nie przynosi rezultatów. A jeśli komuś się wydaje, że
>>>> naprotechnologia jest alternatywą dla in vitro,
>>>
>>> Niczego o alternatywie nie twierdziłam, więc nie wiem, skąd to
>>> wzięłaś, pewnienjak zwykle z głowy :-> Napisałam to samo, co Ty,
>>> tylko innymi słowami i z innymi akcentami- czyli że in vitro TAK,
>>> jako ostateczna metoda, ale koniecznie przeprowadzone z
>>> wykorzystaniem WSZYSTKICH utworzonych zarodków. TO JEST KLU.
>>> Nawet
>>
>> To jest klu dla ciebie. Nie ma obowiązku posiadania takich samych
>> priorytetów jak ty.
>>
>>
>>> Kościół taki wariant uznaje.
>>
>> Ale co z tego, że kościół uznaje? Nie wszyscy są katolikami.
>
> Oczywiście, że nie wszyscy, tylko 90 procent, to tylko dla nich jest


nie rozśmieszaj mnie. A zresztą, rozśmieszaj, czemu nie.


> ważne - a reszta niech morduje, ale za swoje pieniądze. Nie widzę


znowu histeria. Jakie morduje? Skoro wg ciebie zarodki to dzieci, to
może zamrożę sobie kilka i dostanę na każde po 500 zł?


> powodu, aby 10 procent obywateli olewających zasady wiary pozostałych
> 90ciu żądało od nich uczestniczenia w grzechu ciężkim poprzez
> finansowanie ludobójstwa.
>


kolejna histeria.


>>
>>>
>>>> to chyba jest niepełnosprawny umysłowo.
>>>>
>>>
>>> Dla 40 procent niepłodnych par jest skuteczna, więc kto tę
>>> liczbę lekceważy, sam jest niepełnosprawny umysłowo.
>>>
>>
>>
>> jakieś dane?
>
>
> Oczywiście proszę bardzo, przy czym te moje "40 procent" to wielkość
> hasłowa, mocno zaniżona w porównaniu z konkretnymi danymi:
>
> http://naprotechnologia.wroclaw.pl/naprotechnologia/
skutecznosc-naprotechnology/
>
>
>
>
[...]


no dobrze, pozwól, że przedstawię ci inną analizę. Zawsze warto spojrzeć
na problem z innej perspektywy. To poszerza horyzonty, prawda?
http://www.pan.poznan.pl/nauki/N_111_09_Dolinska.pdf

"Reasumując, w oparciu o jedyną dostępną i wiarygodną pracę empiryczną i
porównanie jej z wieloma pracami na temat różnych metod leczenia
niepłodności, stwierdzić można, że naprotechnologia, pomijając kwestie
światopoglądowe i wynikające z nich ograniczenia, nie jest niczym innym
niż powszechnie stosowaną konwencjonalną terapią niepłodności. Nic też
nie wskazuje na jej unikalną skuteczność ani odmienność. Obligatoryjny
wymóg diagnostyki płodności zgodnie z modelem Creightona i angażowanie
do tego celu przeszkolonych instruktorów nie wydaje się mieć żadnego
wpływu na skuteczność metody, gdyż odsetek ciąż uzyskanych w ten sposób
jest podobny lub niższy do odsetka ciąż spontanicznych u par
niepłodnych. Określanie metody posiłkującej się głównie farmakoterapią o
negatywnych skutkach ubocznych (Hughes i in., 2000, 2010) mianem
ekologicznej wydaje się zdecydowanie nieuzasadnione. Ponadto jedyna
wiarygodna praca empiryczna omawiająca dokonania naprotechnologii
(Stanford i in., 2008), którą udało mi się zidentyfikować jest
interpretowana niezgodnie z jej treścią i rezultatami (Barczentewicz,
2009). Ubolewania godnym jest fakt, że ta niewłaściwa i nieadekwatnie
optymistyczna interpretacja skuteczności NPT zawarta została w raporcie
zamówionym przez Biuro Analiz Sejmowych i stanowi powszechnie dostępne
w Polsce źródło informacji na temat naprotechnologii."


>
>
>
> PS. A teraz bądź solidna i przedstaw mi, co to jest wg ciebie
> "świadome rodzicielstwo". Pomimo mej indagacji dotąd tego nie
> zrobiłaś, chociaż to podobno Twój argument na coś miał być... Czyżbyś
> nie dysponowała stosownymi danymi? :->
>

Danymi czego? Tego co uważam za świadome rodzicielstwo? Nie ma
statystycznych danych dotyczących mojego punktu widzenia. A moje poglądy
na ten temat mniej więcej znasz, bo wściekałaś się za każdym razem,
kiedy o nich pisałam. Mimo iż są rozsądne i wyważone. Ot, po prostu nie
są zgodne z twoją wizją świata. Ale to nie szkodzi, ja rozumiem, że
ludzie fiksują czasami.




--
"Nie ma grzecznej metody sugerowania komuś ze poświecił całe
swoje życie szaleństwu."
Daniel Dennett

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


400. Data: 2016-02-03 23:59:34

Temat: Re: Jazda na resztkach?
Od: XL <n...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu środa, 3 lutego 2016 23:31:21 UTC+1 użytkownik ikka napisał:
> W dniu 2016-02-03 o 23:11, XL pisze:
> > W dniu środa, 3 lutego 2016 22:58:46 UTC+1 użytkownik ikka napisał:
> >> W dniu 2016-02-03 o 21:04, XL pisze:
> >>> W dniu środa, 3 lutego 2016 17:31:02 UTC+1 użytkownik FEniks
> >>> napisał:
> >>>> W dniu 02.02.2016 o 21:28, ikka pisze:
> >>>>> W dniu 2016-02-02 o 00:05, XL pisze:
> >>>>>> W dniu poniedziałek, 1 lutego 2016 22:36:59 UTC+1
> >>>>>> użytkownik ikka napisał:
> >>>>>>
> >>>>>
> >>>>>>> Naprotechnologia jest cacy.
> >>>>>>
> >>>>>> No - jest.
> >>>>>> http://wpolityce.pl/gwiazdy/273941-malgorzata-kozuch
owska-o-skutecznosci-naprotechnologii-po-dwoch-miesi
acach-leczenia-bylam-w-ciazy
> >>>>>>
> >>>>>>
> >>>>>
> >>>>>
> >>>>>>
> >>>>>>
> >>
> >>>>>>
> >>>>>>
> >>>>>>
> Kożuchowska jest z pewnością poważanym naukowcem, więc ma rację, nawet
> >>>>> nie będę klikać. Nie śmiem dyskutować. Naprotechnologia z
> >>>>> pewnością też świetnie pomaga na niedrożność jajowodów na
> >>>>> przykład.
> >>>>
> >>>> To, co nazywa się (dość szkaradnie acz dumnie) naprotechnologią
> >>>> to proces, od którego zaczyna każdy lekarz, kiedy zgłasza się
> >>>> do niego para z niepłodnością - czyli krótko mówiąc: szkolenie
> >>>> i monitorowanie, jak i kiedy najlepiej dzieci robić, żeby było
> >>>> owocnie. Nikt nie proponuje ludziom in vitro, dopóki nie
> >>>> stwierdzi, że owa "naprotechnologia" (nawet jeśli jej tak nie
> >>>> nazywa) nie przynosi rezultatów. A jeśli komuś się wydaje, że
> >>>> naprotechnologia jest alternatywą dla in vitro,
> >>>
> >>> Niczego o alternatywie nie twierdziłam, więc nie wiem, skąd to
> >>> wzięłaś, pewnienjak zwykle z głowy :-> Napisałam to samo, co Ty,
> >>> tylko innymi słowami i z innymi akcentami- czyli że in vitro TAK,
> >>> jako ostateczna metoda, ale koniecznie przeprowadzone z
> >>> wykorzystaniem WSZYSTKICH utworzonych zarodków. TO JEST KLU.
> >>> Nawet
> >>
> >> To jest klu dla ciebie. Nie ma obowiązku posiadania takich samych
> >> priorytetów jak ty.
> >>
> >>
> >>> Kościół taki wariant uznaje.
> >>
> >> Ale co z tego, że kościół uznaje? Nie wszyscy są katolikami.
> >
> > Oczywiście, że nie wszyscy, tylko 90 procent, to tylko dla nich jest
>
>
> nie rozśmieszaj mnie. A zresztą, rozśmieszaj, czemu nie.
>
>
> > ważne - a reszta niech morduje, ale za swoje pieniądze. Nie widzę
>
>
> znowu histeria. Jakie morduje? Skoro wg ciebie zarodki to dzieci, to
> może zamrożę sobie kilka i dostanę na każde po 500 zł?
>
>
> > powodu, aby 10 procent obywateli olewających zasady wiary pozostałych
> > 90ciu żądało od nich uczestniczenia w grzechu ciężkim poprzez
> > finansowanie ludobójstwa.
> >
>
>
> kolejna histeria.
>
>
> >>
> >>>
> >>>> to chyba jest niepełnosprawny umysłowo.
> >>>>
> >>>
> >>> Dla 40 procent niepłodnych par jest skuteczna, więc kto tę
> >>> liczbę lekceważy, sam jest niepełnosprawny umysłowo.
> >>>
> >>
> >>
> >> jakieś dane?
> >
> >
> > Oczywiście proszę bardzo, przy czym te moje "40 procent" to wielkość
> > hasłowa, mocno zaniżona w porównaniu z konkretnymi danymi:
> >
> > http://naprotechnologia.wroclaw.pl/naprotechnologia/
skutecznosc-naprotechnology/
> >
> >
> >
> >
> [...]
>
>
> no dobrze, pozwól, że przedstawię ci inną analizę.

Oczywiście, jakże by mogły Ci odpowiadać "moje" dane :->

Mamy oto wybór między skrajnie różnymi analizami, jako wolni ludzie, ale sumienia nie
oszukasz ani od niego nie uciekniesz. Ono nie uznaje wyborów ani kompromisów. Śmierć
to śmierć. In vitro to zabójstwa - zarodki niewykorzystane "zamrażane" (he he...)
jako nadmiarowe i zarodki wykorzystane abortowane jako nadmiarowe. To idzie w miliony
istnień co roku, kobieto. Uważam, że warto wybrać analizę pozwlającą walczyć o to,
aby zredukować do minimum uśmiercanie istot powoływanych do życia tylko i wyłącznie z
powodu czyjegoś osobistego pragnienia ich posiadania.


> >
> >
> > PS. A teraz bądź solidna i przedstaw mi, co to jest wg ciebie
> > "świadome rodzicielstwo". Pomimo mej indagacji dotąd tego nie
> > zrobiłaś, chociaż to podobno Twój argument na coś miał być... Czyżbyś
> > nie dysponowała stosownymi danymi? :->
> >
>
> Danymi czego? Tego co uważam za świadome rodzicielstwo? Nie ma
> statystycznych danych dotyczących mojego punktu widzenia.

Czy pisałam o statystyce? Różne są typy danych, przecież na czymś się opierasz
hodując sobie poglądy 3-]

> A moje poglądy
> na ten temat mniej więcej znasz, bo wściekałaś się za każdym razem,
> kiedy o nich pisałam. Mimo iż są rozsądne i wyważone.

:-))

> Ot, po prostu nie
> są zgodne z twoją wizją świata. Ale to nie szkodzi, ja rozumiem, że
> ludzie fiksują czasami.
>
>

Histeryzujesz. Weź się w garść i przedstaw wreszcie swoją definicję "świadomego
rodzicielstwa" lub tę, którą przyjmujesz za słuszną. Jakieś SWOJE dane
nie-statystyczne chyba masz ku temu? Nie chcesz opisać w kilku zdaniach? Dlaczego?
:->

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 20 ... 30 ... 39 . [ 40 ] . 41 ... 43


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nowy Rok 2016
Nowy program kulinarny?
Re: przecier (słoikowy)
Re: przecier (słoikowy)
Re: przecier (słoikowy)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »