Data: 2002-12-13 14:17:34
Temat: Odp: Dylematy :( (dlugie)
Od: "Kim" <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik agi ( fghfgh ) <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...onet.pl...
> Slub nie ale Twoja decyzja tak. Decyzja o przeprowadzce w przypadku
> doroslego czlowieka oznacza, ze podejmuje decyzje na dobre i zle z pelna
> swiadomoscia co robie i co to oznacza a nie zabieram zabawki z
> piaskownicy jak mi sie znudzi.
Czyli jak sie przeprowadzam to juz na zawsze i nigdy nie ma prawa mi sie nic
nie podobac bo sama chcialam???
> Nie naskakuje na Ciebie i mam nadzieje, ze nie odebralas tak mego tonu.
Niestety, odebralam.
> Po prostu usiluje wytlumaczyc, ze to zdzwienie tesciowej wcale nie jest
> czyms dziwnym ( po Twojej swiadomej decyzji i paru latach tu
> przemieszkanych, kiedy teoretycznie mialas duzo czasu na aklimatyzacje )
Mialam na aklimatyzacje raptem poltora roku a nie kilka lat. Poza tym na
poczatku bylo OK i bylam przekonana, ze ebdzie dobrze. Niestety stalo sie
inaczej. Nie zawsze mozna w stu procentach panowac nad emocjami.
> ani negatywnym. To po prostu zdziwienie, moze lekki zal ( no bo w koncu
> sama to wybralas a teraz zdajesz sie miec pretensje, ze tu mieszkasz )
Nie mam do nikogo pretensji ze tu mieszkam. Mowie tylko, ze sie pomylilam i
ze jest mi zle - fizycznie i psychicznie.
> i próba pomocy, poradzenia Ci w trudnej sytuacji ( rada z ciocia ).
Ciotka mieszka tu juz jakies 30 lat. Nie sadze zeby pamietala czy jej
kiedykolwiek bylo zle. A poza tym generalnie denerwuje mnie proba wcisniecia
mi na sile, ze sie przyzwyczaje kiedy ja nie chce sie przyzwyczajac, bo chce
wrocic do siebie.
K.
|